Bugaboos
Wśród europejskich wspinaczy nie jest miejscem dobrze znanym. Dla nas północnoamerykańskimi mekkami są w pierwszym rzędzie Yosemity, ewentualnie Indian Creek, Zion czy kanadyjskie Squamish. No, jest jeszcze oczywiście Alaska, ale to już tylko dla fanów mieszkania przez miesiąc na lodowcu. Z wszystkimi wyżej wymienionymi miejscami wiąże się jeden zasadniczy problem. Latem, ze względu na wysokie temperatury, uprawianie wspinactwa jest tam bardzo nieprzyjemne lub prawie niemożliwe. Wyjściem z tej nieprzyjemnej sytuacji mogą być Bugaboos...