Ten niewybitny wierzchołek opada na południową stronę ścianą, której przejście przez wiele lat stanowiło warunek konieczny do znalezienia się w taternickiej czołówce.
Łza się w oku kręci, gdy przypomnę sobie organizację wypraw kilka lat temu. Spotkania co tydzień przez rok lub dwa, ustalenia co i gdzie załatwić, wykorzystywanie lewych dojść do dóbr, ciułanie pieniędzy.
Nie ma chyba w Europie drugiej tak malowniczej grupy górskiej jak Dolomity, zaś wśród ich słynnych z urody szczytów niepowtarzalnymi sylwetkami wyróżniają się...