W najnowszym numerze GÓR (259): Marek Raganowicz - solista
Czy solista w wielkiej ścianie jest sam? Tak by się zdawało – nie ma towarzysza niedoli, któremu mógłby się poużalać, nie ma przełożonego lub choćby mnogiej osobowości, pozwalającej prowadzić błyskotliwe dialogi. Ale sam na pewno nie jest – ma sprzęt. Przebywa z nim całe dnie i noce, dba o niego, powierza życie… Nic dziwnego, że w końcu personifikuje.