Jak informuje nas z samego rana wydawca Faktów RMF FM, Michał Rodak, dziś Andrzej Bargiel wespół z Januszem Gołąbem będą działać na Żebrze Abruzzi. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, założą obóz IV na wysokości około 7800 m n.p.m.! Na szczęście pogoda cały czas dopisuje, choć zbliża się jej załamanie - trzymamy więc kciuki za dwójkę Polaków!
Wczoraj informowaliśmy o postępach w akcji górskiej dwójki Andrzej Bargiel i Janusz Gołąb, którzy działają intensywnie na stokach K2. Udało im się założyć obóz 3 na wysokości 7000 m n.p.m. skąd rankiem 11 lipca Andrzej zjechał na nartach aż do samej bazy. Teraz Polacy ponownie wyruszają do C3 by dokończyć aklimatyzację. Pogoda sprzyja, więc trzymamy kciuki! :-)
Świetne wieści docierają do nas spod K2, gdzie od kilku dni intensywne działania prowadzą Andrzej Bargiel i Janusz Gołąb. Celem Andrzeja jest pierwszy, historyczny zjazd zboczami drugiej najwyższej góry świata. Jak podaje RMF FM, dwójka Polaków założyła już obóz III, skąd rankiem Andrzejowi udało się zjechać na nartach do bazy!
Międzynarodowy zespół, w skład którego weszli Koreańczyk Kim Migon, Lu Chung Han z Tajwanu oraz Nepalczyk Sanu Sherpa, w pełnym składzie zameldował się na szczycie Nangi Parbat 9 lipca o 8:23 czasu pakistańskiego! To pierwsze wejście na ośmiotysięcznik w tym sezonie w Pakistanie i od razu na jeden z najbardziej rozpoznawalnych i zarazem niebezpiecznych szczytów Karakorum. Dla całego zespołu należą się więc wielkie gratulacje! Szczególnie zaś dla Kima Migona, który dzięki zdobyciu Nangi Parbat ma już na swoim koncie wszystkie (sic!) ośmiotysięczniki na świecie.
Niestety w ostatnich dniach najwyższe góry świata zbierają obfite żniwo. W poniedziałek pisaliśmy o tragedii na K2, gdzie w przy schodzeniu z obozu drugiego śmierć w wyniku upadku poniósł kanadyjski himalaista. Dziś dotarły do nas kolejne smutne wieści - na Gasherbrum IV życie stracił Włoch Maurizio Giordano. Nie wiadomo jeszcze na obecną chwilę co było przyczyną tragedii.
Wczoraj informowaliśmy Was o niepotwierdzonych doniesieniach, jakoby Adam Bielecki i Jacek Czech osiągnęli obóz drugi na Gasherbrum II. Powoływaliśmy się na przywoływane przez serwis informacyjny EverestToday odczyty z trackera Adama, który wskazywał wysokość "dwójki". Tymczasem wiedzieliśmy przecież z informacji, które Adam podał za pośrednictwem swojego profilu na FB, że celem jest obóz trzeci. Przed chwilą na tymże profilu otrzymaliśmy oficjalne potwierdzenie - obydwaj Polacy są już w C3 na wysokości 6900m n.p.m.!
Kilka dni temu informowaliśmy o przymusowym odwrocie Andrzeja Bargiela ze stoków Gasherbrum II ze względu na uporczywe opady śniegu, które uniemożliwiły prowadzenie dalszej akcji górskiej. Wraz z całą ekipą (Andrzejowi towarzyszy między innymi Janusz Gołab oraz fotograf Marek Ogień, któremu zawdzięczamy piękne ujęcia z wyprawy) podjęli więc decyzję o przeniesieniu się z aklimatyzacją na K2, które od początku było głównym celem. Jak dowiedzieliśmy się dziś z profilu FB Andrzeja, ekipie udało się dotrzeć do Base Campu pod drugą najwyższą górą świata.
Jak podaje na Twitterze serwis informacyjny EverestToday, powołując się na odczyty z trackera Adama Bieleckiego, wygląda na to, że Adam wspólnie z Jackiem Czechem osiągnęli obóz II na Gasherbrum II! Według danych z urządzenia, dwójka Polaków osiągnęła wysokość 6505 m n.p.m.
Niestety miniony weekend przyniósł nam bardzo smutne wieści spod K2, gdzie działają obecnie nie tylko Andrzej Bargiel i Janusz Gołąb, ale też inne, międzynarodowe ekipy. Na stokach drugiej najwyższej góry świata śmierć w wyniku upadku poniósł Serge Dessureault. Miał 54 lata.
Projekt zdobycia szczytu K2 i przede wszystkim późniejszy zjazd na nartach to z pewnością jedno z największych obecnie wyzwań w górach wysokich. Andrzej Bargiel właśnie zrezygnował z aklimatyzacji na pobliskim ośmiotysięczniku Gasherbrum II i już przenosi się na zbocza K2 by podjąć walkę o szczyt.
Ponowne mocne opady śniegu po raz kolejny unieruchomiły polskich himalaistów w bazie pod Gasherbrum II, uniemożliwiając jakąkolwiek akcję górską.
W tym sezonie sporo dzieje się za sprawą Polaków w Karakorum. Wszyscy oczywiście śledzimy postępy naszych na Gasherbrumie, ale nie tylko tam działać będą biało-czerwoni.
Kilka dni mocnych opadów śniegu zablokowało praktycznie wszystkie wyprawy działające w rejonie Gasherbrumów. Tym bardziej cieszy fakt, że pogoda się poprawiła i Polacy ruszyli do góry.
Ciężkie warunki śniegowe na Gasherbrum II 8035 m n.p.m. nie ułatwiają akcji górskiej.
Wielkie przygody miewają proste początki. Mirek Wiśniewski rozpoczął swoją odwożąc do domu Andrzeja Zawadę. Kilka miesięcy później prowadził samochód marki Jelcz po brzegi wypełniony sprzętem alpinistycznym i towarami na przemyt spod Kolumny Zygmunta aż do stóp najwyższych gór świata. Tak rozpoczęła się wielka przygoda Mirka Wiśniewskiego – lekarza i fotografa, której efektem jest dokumentacja narodowej wyprawy na Lhotse w 1974 roku, pierwszego zimowego zdobycia Mount Everest w 1980 roku oraz budowy stacji polarnej im. Henryka Arctowskiego na Antarktydzie w 1977 roku. Czas aby to wyjątkowe archiwum ocalić od zapomnienia.
Jak się okazuje nie tylko Adam Bielecki i Jacek Czech ostrza sobie zęby na Gasherbrum IV.
Polska wprawa Andrzeja Bargiela Sunt Leones K2 Ski Challenge dotarła do bazy pod Gasherbrum II.
Tydzień temu polsko-niemiecka wyprawa na Gasherbrumy, o której pisaliśmy TUTAJ dotarła do bazy.
W czasach, gdy prawie 100% ruchu wspinaczkowego w Himalajach odbywa się na kilku obleganych szczytach na szczęście są również wyprawy poszukujące nowych i oryginalnych wyzwań.
Wyprawa Sunt Leones K2 Ski Challenge już rozpoczęła mozolny trekking pod K2.
