Z południa na północ Korsyki – częśc 2
Bergerie des Pozzi ma zadaszony taras – świetny schron. Noc jest zimna. Rozlewiska Pozzine błyszczą w jaskrawozielonych trawach. Rozwijają się białe krokusy. Na wyższym piętrze doliny leży śnieg.
Bergerie des Pozzi ma zadaszony taras – świetny schron. Noc jest zimna. Rozlewiska Pozzine błyszczą w jaskrawozielonych trawach. Rozwijają się białe krokusy. Na wyższym piętrze doliny leży śnieg.
Poproszono mnie, abym wybrał i opisał kilka najciekawszych ferrat w Dolomitach. Zrobiłem to tak, jakbym polecał je komuś, kto wyjeżdża w Dolomity i ma niewiele czasu, ale chciałby zakosztować tej formy turystyki. Z powodu ograniczonego miejsca, zabrakło oczywiście wielu wspaniałych dróg, a opisy mają zwarty charakter, ale wybrane przeze mnie ferraty z pewnością warte są przejścia.
„Ten, kto naprawdę umie wędrować, obywa się bez traktów i śladów na drodze” – takie motto widnieje na pierwszej stronie książki Urodzeni biegacze Cristophera McDoughalla. Ale nie o książce tu mowa, a o szlakach w pięknych Górach Białych na Krecie. Właśnie tam, jak ostatnio mogłem się przekonać, szlaki istniejące na mapie trudno znaleźć w terenie. Bo ich tam nie ma. I to jest wspaniałe!
Tym razem – co za ulga! – dla odmiany czeka mnie spokojny spacer. Trekkingowa autostrada, można by rzec, bo Omalo – Szatili to najbardziej znany długodystansowy szlak Kaukazu. Na szczęście idę pod prąd, więc tłumy mi nie grożą. No i zamierzam skupić się raczej na wrażeniach etnograficzno-folklorystycznych niż graniowych.
Gdy wraz z moją ekipą „Do góry nogami” schodziłem w zeszłym roku z Watzmanna do doliny Wimbach (artykuł w GÓRACH, nr 279), naszym oczom ukazał się majestatycznie wznoszący się po drugiej stronie doliny szczyt Hochkalter. Już wtedy czuliśmy, że będziemy chcieli na niego wrócić. A gdy doczytaliśmy, że prowadzi tam alpinistyczna ścieżka o dwójkowych trudnościach, wiedzieliśmy, że zrobimy to raczej prędzej niż później. Minął rok i znów w sierpniu zameldowaliśmy się w Alpach Berchtesgadeńskich i Salzburskich, z zamiarem zrealizowania postanowionych sobie przed dwunastoma miesiącami celów.
Odkryj malowniczy niebieski szlak z Łomnicy-Zdroju do Hali Łabowskiej, prowadzący przez 77 zakrętów i pasmo Jaworzyny Krynickiej. Schronisko i urozmaicona trasa czekają!
W ciągu dwóch miesięcy przeszłam w poprzek całą Laponię, ale został mi jeszcze malutki kawałek. Samotny półwysep – Varanger. Intrygował mnie i kusił od lat, bo to jedyny fragment kontynentalnej Europy (poza Rosją), który leży w strefie klimatu arktycznego. „Co to oznacza?” – zastanawiałam się. „Jak sobie z tym sama poradzę?”. Był październik.
Każda niemal alpejska dolina jest miejscem, w które pielgrzymują przez kilka miesięcy w roku miłośnicy tego, co nazywamy białym szaleństwem. Wielu z nas żyje w przekonaniu, że kiedy śniegu nie ma, wioski w tych dolinach położone zapadają w „niezimowy” sen. Zillertal jest jednym z tych miejsc, gdzie zimą jest tłumno i gwarnie, ale wbrew temu co możecie myśleć, przez pozostałą część roku ma również sporo, jeśli nie więcej, do zaoferowania.
O długodystansowej alpejskiej przygodzie z DOROTĄ SZPARAGĄ rozmawia PIOTR GRUSZKOWSKI.
Była majówka. Dwójka narciarzy podwiozła mnie z Ax-les-Thermes prawie na Port de Pailhères. Droga była nieodśnieżona. Wyciągi nieczynne od dawna. Narciarze popędzili, ich ślady szybko wywiało, było mi zimno, strumyk zarosły wspaniałe sople. Widoki niefotograficzne – białe na białym, wiatr coraz silniejszy, na grani gruby i gładki lód. Przełęcz była plaska jak stół, a ja miotałam się po niej jak niezgrabny bojer, aż zawiesiłam się na szlakowym słupku. Przez przerzedzającą się mgłę zobaczyłam pod sobą urwisko i ciemne, niezamarznięte jeziorko. Daleko, na horyzoncie rwał chmury wielki i płaski placek…
Zaledwie 60 kilometrów na północny wschód od jeziora Garda leży pasmo górskie, które oparło się nadmiernej ekspansji przemysłu turystycznego. Prawdziwy łazik czy wspinacz znajdzie tam ciekawe cele i krajobrazy równe tym z Dolomitów, ale będzie mógł smakować je z dala od tłumów. Zapytacie, jak zwie się ten klejnot. Odpowiedź brzmi: Lagorai!
Superior. Gwar. Kuchnia pełna pozostawianych losowo rzeczy, resztek (cennego, szlakowego) jedzenia, zakurzonych plecaków i butów. Nad stołem grafik: kogo, skąd, kiedy odebrać. MJ została trail angelką przez przypadek. Siedziała w ogrodzie, drogą szedł chłopak z rozpiętym rozporkiem. Spytał, czy gdzieś można kupić zamek. Akurat miała, wszyła. I tak się zaczęło.
Miłosz Pałaszewski z Piekar Śląskich od urodzenia zmaga się z mózgowym porażeniem dziecięcym, niedowładem lewostronnym, słabowidzeniem i niepełnosprawnością intelektualną. Wymaga stałej opieki i pomocy innej osoby w codziennym życiu, a pomimo tego zdobywa szczyty górskie! W swoim 10 letnim życiu przeszedł setki kilometrów, poznał wspaniałych ludzi, intensywnie ćwiczył oraz trenował, a także zdobywał nowe umiejętności. Nie było łatwo, a droga do samodzielności Miłosza jest jeszcze długa. Dzisiaj wiemy o tym, że góry to miejsce w którym realizuje swoją pasję, marzenia i wyzwania!
Turystyka górska w Polsce zdobywa coraz większą popularność. O ile aktywność rodaków i krajowa turystyka cieszą, o tyle statystki są mniej optymistyczne. Górskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe (GOPR) odnotowało w 2022 roku rekordową liczbę interwencji – ponad 2 500 działań ratowniczych w górach! Koniec roku szkolnego i rozpoczęcie lata to czas wzmożonych wypadów w góry. Właśnie dlatego, w myśl promowania bezpiecznej turystyki po najbardziej atrakcyjnych szlakach w Polsce, ekipa sklepu outdoorowego Horyzont ogłasza premierę swojego pierwszego górskiego ebooka – Horyzontownika.
Południowy Tyrol i Dolomity od lat przyciągają niezwykłymi krajobrazami oraz atrakcjami, zarówno tych bardziej aktywnych, jak i wielbicieli spokojniejszego wypoczynku. Coś dla siebie znajdą również miłośnicy dobrego jedzenia i wyjątkowego wina. Nie jest więc zaskoczeniem, że, znane na całym świecie, flagowe miejsca regionu są w szczycie sezonu pełne turystów. Może to być męczące zarówno dla ludzi, jak i dla natury. Zbyt duży ślad turystyczny nie wpływa pozytywnie przyrodę – a to ona daje przecież zapewnia całą magię tych miejsc! Jest jednak mnóstwo nieodkrytych i mniej popularnych miejsc, które zachwycą osoby, preferujące spokój i dbające o środowisko.
Z lotu ptaka Teneryfa wyglądała pięknie, ale znudziła nas już po godzinie. Ruszyliśmy w stronę portu niespiesznie, bez planów, licząc, że po drodze uda się gdzieś kupić gaz. Sklepiki były senne, większość zamknięta, bo siesta. My też senni po nocnej podróży zagapiliśmy się i popołudniowy prom na Gomerę odpłynął bez nas. Plaża była kusząco blisko, ocean ciepły jak na styczeń. Kąpaliśmy się, kiedy na horyzoncie pokazał się inny prom, na Hierro.
Rzeczywiście na mapie są szlaki? Jesteś pewna? Mam mapy, namiot, zapas jedzenia. Tu nie ma niebezpiecznych zwierząt – broniłam się. Nikogo tu nie ma! – przerwał. Masz telefon? Wyślij komuś wiadomość, gdzie jesteś i gdzie masz zamiar być za kilka dni. Dobrze – obiecałam. Wysadził mnie przy kładce nad potokiem i odjechał szosą numer 1.
– Ile to potrwa? – pytam kierowcę. – Cztery godziny! Marszrutka tłucze się przez Góry Gomborskie. Pola, wyschnięte łany traw. Kępy półpustynnego lasu. Potem zjazd na wprost zamglonych gór. Wysoki Kaukaz!
Udało nam się dotrzeć do samego końca drogi w dolinie Czong-Kemin przejechaliśmy nawet morenę czołową lodowca wychodzącego z jednej z bocznych dolin! A zupełnie się tego nie spodziewałem. Nawet miejscowi w drodze powrotnej pytali mojego kierowcy Rusłana, czy to on jest ten wariat, który wjeżdżał pod górkę.
Sylvia Petronella van der Moer, córka zubożałego barona, w 1949 roku trafiła nad złotonośne rzeki, uciekając przed karą za niezapłacony rachunek w Helsinkach. W Ivalo wymieniła ubrania na coś bardziej stosownego do Arktyki i ruszyła wzdłuż Ivalojoki. W Kuttura ktoś dał jej kalosze. Dotarła do Morgamoja w dolinie Lemmenjoki w okresie największej gorączki złota i znalazła pracę jako pomocnica górnika. Bezpiece udało się ją rozpoznać w Ivalo, kiedy sprawdzała, czy wpłynęły pieniądze za napisane wcześniej teksty dla gazet. Aresztowano ją i zabrano do Helsinek. Skazano na grzywnę i wydalenie z Finlandii.