"Dżabal Tubkal (4167 m) często uważany jest za jeden z łatwiejszych do zdobycia czterotysięczników. Najwyższy szczyt gór Atlas, a zarazem najwyższy punkt w północnej Afryce kusi tysiące turystów z całego świata – w tym coraz większą liczbę Polaków – klimatem, różnorodnością barw oraz niesamowitymi widokami. Tymczasem góra ta może okazać się bardzo niebezpieczna i trudna do osiągnięcia – problemy wiążą się głównie z chorobą wysokościową, ale też z szybko zmieniającymi się warunkami atmosferycznymi, szczególnie w okresie zimowym."
Ostatnie zabudowania miejscowości Imlil przy szlaku na Tubkal. Fot. Tomasz Habdas
"Najpopularniejsza droga na szczyt prowadzi z wioski Imlil, położonej na wysokości około 1800 metrów. Miejscowość ta oddalona jest od Marrakeszu o niecałe 2 godziny jazdy samochodem, a koszt podróży wynosi od 5 do 10 euro za osobę, w zależności od umiejętnego targowania się z kierowcą. Dobrym pomysłem jest spędzenie tu nocy, zanim wyruszymy na szlak. Z pewnością poprawi to aklimatyzację – Tubkal wznosi się na wysokość powyżej czterech tysięcy metrów, co oznacza, że przy nieodpowiednim treningu mogą wystąpić objawy choroby wysokościowej. W Imlil zrobimy także ostatnie zakupy lub skompletujemy brakujący ekwipunek. Sprzęt w wypożyczalni jest w dobrym stanie i w przystępnych cenach – na przykład para raków na jeden dzień kosztuje około 40–60 dirhamów, czyli 15–20 zł. Warto rozważyć używanie kijków trekkingowych, a nawet raków, które w Afryce wydają się osobliwe, ale mogą być przydatne. Bez problemów nabędziemy również gaz do kuchenki turystycznej – duża butla kosztuje około 200 dirhamów.(...)"
Bazar przy szlaku na wysokości ok. 2300m. Fot. Tomasz Habdas
"Większa część drogi na szczyt może przypominać trekking w Tatrach Zachodnich. Trasa początkowo prowadzi trawersem do szerokiego kotła, po pokonaniu którego szlak kontynuuje szerokim, rozległym zboczem masywu. Kluczowe są jednak ostatnie metry, na których turyści bardzo często zawracają. Końcówkę stanowi bowiem ścieżka wzdłuż grani o dużej ekspozycji z prawej strony i ze stromym zboczem po lewej, co przy silnym, mroźnym wietrze może sprawiać niemałe problemy. Warto jednak pokonać ten odcinek, bo tuż za nim ukazuje się charakterystyczna konstrukcja w kształcie ostrosłupa, stojąca na wierzchołku Dżabal Tubkal. Szczyt to niewielka kopułka, z której rozpościera się przepiękny widok na cały Atlas Wysoki oraz na półpustynne tereny Maroka. Po chwili radości ze zdobycia najwyższego szczytu północnej Afryki pozostaje już tylko zejście do schroniska, a dalej do Imlil, gdzie kończymy dwudniowy trekking."
Pełną relację z wyprawy Tomka Habdasa na Dżabal Tubkal przeczytacie w nowym, 265 numerze GÓR. Zapraszamy również na fanpage Tomka na Facebooku - „W Szczytowej Formie”. Tam znajdziecie wiele ciekawostek, anegdot i zdjęć, których wszystkich niepodobna było zmieścić na papierze. :-)