"HRP (Haute Randonnée Pyrénéenne – Wysokogórski Szlak Pirenejski) biegnie pomiędzy dwoma innymi, długodystansowymi trasami: znajdującym się po stronie francuskiej GR 10 i hiszpańskim GR 11. Właściwie to nie szlak, bo w dużej mierze pozbawiony jest oznakowania. Choć na drodze są schroniska, to założyłem, że nie będę z nich korzystał. Wybrałem wariant sam na sam ze sobą. A jak trudne to się okazało, to pokazał czas."
"Wysokogórski Szlak Pirenejski to raczej droga, którą trzeba samemu odnaleźć, zagubiona w wysokich szczytach, biegnąca blisko grani głównej całego łańcucha Pirenejów z zachodu na wschód – od Oceanu Atlantyckiego aż do Morza Śródziemnego. W większej części grzbiet pasma pokrywa się z granicą francusko-hiszpańską, przecinając także Andorę. Dystans do pokonania wynosi około 800 kilometrów i 40 tysięcy metrów przewyższenia. HRP wymaga samodzielności, obycia z ekspozycją, pokonywania dużych przewyższeń, umiejętności wyszukiwania właściwej drogi. Niezbędna jest znajomość nawigacji i sztuki przetrwania w trudnym środowisku górskim, a także dobra kondycja i zaopatrzenie się w spore zapasy jedzenia.
Im bliżej wyjazdu, tym częściej śniłem o Pirenejach, szczytach i ścieżkach, które miałem przemierzać. Odczuwałem niepokój i podniecenie zbliżającą się przygodą. Zanim jednak wsiadłem do samolotu, miałem koszmarne lęki. Chyba nigdy wcześniej nie przeżywałem tak intensywnie rozstania z rodziną.(...)"
W najnowszym, 261 numerze GÓR Bogusław Hynek zabiera nas w podróż wzdłuż Pirenejów, z zachodu na wschód - mającą swój początek w hiszpańskim Port San Sebastián, a kończącą się w Banyuls-sur-Mer. Samotnie pokonał dystans 872 kilometrów, a suma wszystkich podejść wyniosła 47 582 metry.