W środę 18 listopada czwartego powtórzenia doczekał się najtrudniejszy boulder dolnośląskiego Batorówka – Ułan Bator 8B. Szymon Krupiński jest kolejnym po Kamilu Ferencu, Piotrze Schabie i Jakubie Jodłowskim Polakiem, który przeszedł ubiegłoroczną propozycję Martina Stranika.
"Czasami sny i marzenia się spełniają - z tego nie chciałbym się nigdy obudzić" - takimi słowami swój sukces na Sleepwalkerze skomentował Drew Ruana, publikując na swoim profilu na Instagramie zdjęcie spod jednego z najtrudniejszych boulderów na świecie. Za sprawą 20-letniego Amerykanina Sleepwalker, problem autorstwa Jamesa Webba, wyceniany na 8C+ (V16), zyskał trzecie powtórzenie.
Kalifornijski rejon Bishop to wyjątkowe miejsce na wspinaczkowej mapie świata - głównie za sprawą nagromadzenia naprawdę potężnych głazów, na których wytyczone zostały najsłynniejsze highballe, na czele z megaklasykiem Ambrosią (V11, 8A). Kilka dni temu, na tym samym ikonicznym głazie kolejny problem otwarł 26-letni Kanadyjczyk Miles Adamson. Too Tall too Fall, jak sama nazwa wskazuje, to propozycja dla tych, którzy mają naprawdę mocną psychę.
Niecały miesiąc w Południowej Afryce spędził Kuba Jodłowski (KWW, Obiekto, Columbia Sportswear, Sztuka Żywienia). Wymarzony trip do Rocklands, miejscówki przez wielu uważanej za najlepszą na świecie do uprawnia boulderingu, okazał się być dla Kuby niezwykle obfity w przejścia klasyków z górnej półki. Padło aż 16 problemów od 8A w górę, z dwoma 8B na czele, będącymi wyrównaniem dotychczasowej życiówki. Pozazdrościć formy... i spręża! ;-)
Świetne wiadomości dotarły do nas ze Szwajcarii od Alex Puccio. Amerykanka dołożyła do swojego scorecardu przejście kolejnego ekstremu. Tym razem padł Heritage 8B+.
Najtrudniejszy bulder w Sokolikach czyli Nadstachu Low o trudnościach 8B doczekał się pierwszego powtórzenia. Śmiałkiem, któremu udało się połączyć w całość ten syty ciąg przechwytów jest Tomek „Kadej” Kazimierski. Przypomnijmy że bulder wytyczony został przez czeskiego mocarza Martina Stranika.
Znów pięknym przejściem popisała się Amerykanka Nina Williams - ta sama, która przed dwoma laty jako pierwsza kobieta w historii pokonała słynną Ambrosię - highball będący wizytówką rejonu Buttermilks (Bishop, USA), wytyczony przez Kevina Jorgesona. Teraz zameldowała się na topie równie ikonicznego Too Big To Flail, autorstwa Alexa Honnolda. Zdjęcia mówią same za siebie, ale niech do wyobraźni przemówią też liczby: ponad 15-metrowa wspinaczka o trudnościach wycenionych na 7C+ (V10)! Gdyby to była obita droga, w skali francuskiej liczyłaby sobie bagatela 8a+!
Wygląda na to, że nazwisko Bertone zobowiązuje do pokonywania boulderów z najwyższej półki. Max, młodszy brat Oriane, o której spektakularnych dokonaniach regularnie Wam donosimy, w ciągu dwóch tygodni zdołał zameldować się na topie aż 13 problemów wycenionych na 7C i wyżej!
Młoda Francuzka Oriane Bertone nie przestaje nas zaskakiwać. Po pierwszym tygodniu roku może już się pochwalić 3 nowymi mocnymi przejściami!
Ten rok rozpoczął się wyjątkowo dla młodziutkiej Oriane Bertone i tak też się zakończył - 13-letnia Francuzka ponownie odwiedziła Rocklands i pomimo wysokich temperatur panujących obecnie w RPA bardzo szybko udało jej się rozprawić z dwoma klasykami sektora Cedar Rouge - Leopard Cave oraz Green Mamba - obydwa problemy wyceniane są na 8A+.
Świetny prezent pod choinkę sprawił sobie David Firnenburg - 23-latek w szwajcarskim Cresciano pokonał jeden z największych klasyków rejonu - słynny Dreamtime o trudnościach 8C! To pierwszy boulder w tej wycenie w dorobku Davida, który tym samym powiększył swój imponujący dorobek w tym sezonie.
Karoshi w języku japońskim oznacza niezbyt przyjemną śmierć, będącą wynikiem przepracowania. Tak również swój najnowszy ekstrem w Hueco Tanks ochrzcił Paul Robinson. Czy to oznacza jakąś aluzję? Nie wydaje się, aby projekt - choć wyceniony ambitnie, bo za 8C, przysporzył mu aż takich trudności. Amerykanin z linią po raz pierwszy zmierzył się w lutym tego roku - teraz wykorzystał sprzyjające warunki i dokończył to, co wówczas rozpoczął. Hueco Tanks ma kolejną 8C, a dla samego Paula jest to już 19 boulder w tym stopniu!
Nad zaletami francuskiego Fontainebleau rozpływaliśmy się na łamach ostatniego numeru GÓR, chwaląc sobie świetnej jakości wspinanie w miękkim piaskowcu, okraszone smakiem lokalnych bagietek i wytrawnego, czerwonego wina. Nie wiemy czy czy młodziutki Nico Pelosron zdążył rozsmakować się w tym drugim, wszak Francuz liczy sobie zaledwie 21 wiosen. Nie ulega natomiast wątpliwości fakt, że z bloszardzkimi klasykami z najwyższej półki trudnością jest za pan brat, czego dowód dał w tym tygodniu, powtarzając jedną z najczęściej "chodzonych" boulderowych 8C w podparyskim lesie jak i na całym świecie - The Big Island.
Kolejny klasyk w stopniu 8B zapisała na swoim koncie Isabelle Faus. 25-letnia Amerykanka tym razem wybrała się do Hueco Tanks, gdzie zaatakowała ekstrem autorstwa Freda Nicole'a - Terre de Sienne.
To z pewnością niesamowity rok dla Oriane Bertone. 13-letnia Francuzka pokonuje skalne ekstremy kolejne za kolejnym - i to z godną podziwu regularnością i zróżnicowaniem formacji - raz po raz donosiliśmy Wam o jej sukcesach z liną i w boulderingu. Tym razem Oriane pięknie zawalczyła w rejonie Ravine du Trou, znajdującym się na jej rodzinnej wyspie Reunion.
Pomarańczowy piaskowiec, aragońskie powietrze i sjesta służą Kubie Jodłowskiemu (KW Warszawa, Obiekto Columbia Sportswear, Heartbeat, Sztuka Żywienia). Jodłoś już w ubiegłym roku przebywając w Albarracinie, wszedł po raz pierwszy w swej karierze w rejestry 8B przechodząc Esperanzę. Od tamtej pory mineło prawie 12 miesięcy, w trakcie których nie próżnował, dodając do kapownika kilka propozycji za 8A+ oraz 8A, głównie w szwajcarskim Magic Wood, o czym swapliwie Wam zresztą donosiliśmy. W tegoroczny weekend majowy po raz pierwszy wyrównał również życiówkę, meldując się w rzeczonych Magicach na topie Steppenwolfa. Spieszymy poinformować, że życiówka Kuby została właśnie wyrównana po raz drugi! A wszystko za sprawą pokonania przez niego Helicopters on Beaches.
23-letnia Austriaczka Karoline Sinnhuber ma już na swoim koncie kilka wyśmietnitych boulderowych przejść, głównie na rodzinnym podwórku. Teraz do swojej kolekcji dołożyła klasyk położony w rejonie Ötztal - Die perfekte welle sit to już dziewąty boulder w tym stopniu trudnosci pokonany w karierze Karo. A przecież zdarzało jej się pokonywać już trudniejsze propozycje!
W miniony weekend Diabelskie Schronisko w Kusiętach było świadkiem kilku mocnych przejść. Wszystko za sprawą Michała Ginszta (Santa Cruz Team, KW Kotłownia, climb.pl) i Romana Batsenko (KS Korona, Scarpa), którzy udali się tam na krótką, acz niezwykle treściwą sesję.
Dla Moritza Welta obecny sezon jest bez wątpienia najlepszym w jego całej karierze. 17-letni Niemiec nie przestaje zaskakiwać, konsekwentnie dopisując do swojego dorobku linowe i boulderowe ekstremy, głównie w rodzinnej Frankenjurze. Nie tak dawno pisaliśmy o jego sukcesie na Demonstrating my style 8c+ i 16 przejściach powyżej 8a zgromadzonych w relatywnie krótkim czasie. Teraz Moritz skupił się głównie na boulderingu, udając się w tym celu do austriackiego Maltatalu. Na efekty nie trzeba było długo czekać - w ciągu ostatnich dni Niemiec zapisał na swoim koncie 8A, trzy 8A+ i co najważniejsze - drugą w karierze 8B+! Jego łupem padło The Source w sektorze Tal der Könige.
Dla Kuby Jodłowskiego (Obiekto, KWW Warszawa, Heartbeat, Columbia Sportswear) wyjazdy do Magic Wood stały się niedołącznym elementem treningowego cyklu, bowiem znany doskonale wszystkim śledzącym Polską zawodniczą scenę Jodłoś, załadunek na paczkach na Obiekto przeplatał z godną podziwu regularnością wizytami w Magicznym Lesie. A przecież wycieczka do szwajcarskiej Gryzonii jest bez porównania dłuższa i bardziej wymagająca pod względami logistycznymi niż sesja treningowa na warszawskiej Pradze... Redakcja GÓR głowiąc się i gubiąc w rachubach wyliczyła, że to już 4 w tym roku wyjazd Jodłosia w samo serce Averstal. Z nutką zazdrości, ale takiej koleżeńskiej, pozytywnej, gratulujemy spręża i determinacji. A tej ostatniej nie zabrakło z pewnością na problemie Body Count za 8A+, z którym Kuba walczył niemalże przez cały wyjazd. Kulisy tej walki oglądaliśmy na własne oczy, bowiem piszący te słowa redaktor GÓR zamienił wygodne i klimatyzowane biuro na Oboźnej na namiot rozbity na chomiczych wiórkach na campingu w Ausserferrerze by przez ostatni miesiąc być świadkiem wydarzeń równej bądź nierównej walki boulderowców z klasykami rozrzuconymi po granitowych blokach w dolinie lodowatej jak zwykle rzeki Avers.
