Potężny, samodzielny szczyt leżący w grani głównej Tatr Wysokich między Batyżowieckim Szczytem a Litworowym Szczytem (Słowacja). Od Batyżowieckich Czub (na zach.) jest oddzielony Wschodnią Batyżowiecką Przełęczą, a od Litworowego Szczytu (na wsch.) – Litworową Przełęczą. Wznosi się nad Doliną Kaczą (od pn.) oraz Doliną Batyżowiecką i Doliną Wielicką (od pd.). Zadni Gierlach stanowi miejsce, w którym odgałęzia się od głównej grani Tatr potężna boczna (pd.-wsch.) grań, w której wznosi się najwyższy szczyt Tatr, główny wierzchołek Gierlachu, oddzielony od Zadniego Gierlachu Przełęczą Tetmajera.
W długiej płn. grani Zadniego Gierlachu, opadającej do Litworowej Przełęczy, znajduje się szereg drugorzędnych wzniesień, z których najwybitniejsze, czyli Lawinowy Szczyt i Gierlachowska Kopa, stanowią niższe wierzchołki Zadniego Gierlachu. W dolnej części zach. grani Zadniego Gierlachu, tworzącej tu szeroki grzbiet, wyrasta kilka turniczek, z których najciekawsza, o kształcie infuły biskupiej, to Targana Turnia.
Nazwa szczytu pochodzi od wsi Gierlachów.
W okolicach samego wierzchołka, po stronie Doliny Batyżowieckiej jesienią 1944 roku rozbił się radziecki samolot, wiozący pomoc (ludzi i broń) dla Słowackiego Powstania Narodowego. Wszyscy 24 pasażerowie samolotu (Słowacy i Rosjanie) zginęli na miejscu. Szczątki ciał ludzkich zostały zniesione i pochowane we wsi Gierlachów w 1945 roku. Do dzisiaj poniewierają się pod samym wierzchołkiem fragmenty konstrukcji samolotu. Sam napotkałem fragmenty skrzydła i silnika.
Z dołu Zadni Gierlach najładniej prezentuje się znad leżących u jego stóp Stawu Batyżowieckiego oraz Zielonego Stawu Kaczego. Podziwiają go turyści wędrujący zielonym szlakiem przez Dolinę Wielicką na Polski Grzebień oraz wypoczywający na Polanie pod Wysoką. Z góry Zadni Gierlach jest widoczny z większości szczytów tatrzańskich, ale najokazalej wygląda ze Staroleśnej, Małej Wysokiej i Kończystej.
Panorama ze szczytu jest wyjątkowo piękna i rozległa. Przewyższa panoramę z Gierlachu i zalicza się do najwspanialszych (obok panoramy z Szerokiej Jaworzyńskiej, Młynarza, Lodowego i Rysów) panoram wierzchołkowych w Tatrach. Wyjątkowy jest widok „z lotu ptaka” na poszarpaną Batyżowiecką Grań.
Pierwsze znane wejście: Janusz Chmielowski i przewodnik Jędrzej Wala junior, 24.08.1895 r.
Pierwsze znane wejście zimą: Gyula A. Hefty i Gyula Komarnicki: 9. 02. 1913 r.
Na wierzchołek nie prowadzą żadne szlaki turystyczne, dlatego – według obowiązującego prawa – można nań wejść tylko w towarzystwie uprawnionego przewodnika tatrzańskiego. Na szczyt prowadzi kilka tras dostępnych dla wprawnych turystów. Oto dwie z nich.
Wariant A
To najłatwiejszy sposób wejścia na szczyt. Prowadzi z Doliny Batyżowieckiej przez Przełęcz Tetmajera. Skala trudności „0+”, czyli łatwo. Czas przejścia ok. 3 godz.
Znad Batyżowieckiego Stawu idziemy jego wsch. brzegiem po wantach nad pn. brzeg i dalej w górę dnem doliny ku pn., najpierw wśród want, a potem długim trawiastym, prawie poziomym wałem. Następnie wznosimy się zakosami w górę przez skalisto-trawiasty próg prawej odnogi Doliny Batyżowieckiej na jej trawiasto-piarżysty taras, zwany Niżnią Batyżowiecką Równią. Tutaj w prawo w górę za kopczykami prowadzi droga na Gierlach przez Batyżowiecką Próbę. My idziemy dalej wprost w górę aż na usypiska górnego (pn.- wsch.) kąta doliny i w prawo pod ścianę do wylotu Walowego Żlebu, zbiegającego z Przełęczy Tetmajera. Teraz wspinamy się stromo w górę prawym ramieniem żlebu, a następnie w lewo na grzędę i do lewego ramienia. Dalej prosto w górę lewym ramieniem żlebu, które wkrótce łączy się z prawym, po skałkach, a wyżej przez płytowe stopnie aż do trawiasto-skalistych stopni, które łatwiej jest przejść lewym zboczem żlebu. Potem znowu schodzimy na dno żlebu, teraz dość stromego i usypistego, następnie stromo w górę podchodzimy na Przełęcz Tetmajera. Z przełęczy idziemy w lewo (ku pn.- zach.), początkowo dość szeroką granią po blokach, a następnie na krótkim odcinku ostrą jej krawędzią i dalej znów szeroką łatwą granią na wierzchołek Zadniego Gierlachu.
Wariant B
To przejście między Litworowym Szczytem a Zadnim Gierlachem. Jest to trzeci etap Drogi Martina, prowadzącej z przełęczy Polski Grzebień na Gierlach. Pierwsze dwa etapy zostały przedstawione w artykułach opisujących Wielicki Szczyt (GÓRY 2004/1-2) oraz Litworowy Szczyt (GÓRY 2004/10). Ostatni etap Zadni Gierlach – Gierlach zostanie opisany w artykule poświęconym Gierlachowi. Skala trudności „I”, czyli nieco trudno. Droga jest bardzo eksponowana i wymaga asekuracji liną. Czas przejścia ok. 3 godz.
Z Litworowego Szczytu schodzimy w dół łatwą granią w ciągu 10 minut na Litworową Przełęcz. Dalej grań tworzy urwisty, czterdziestometrowy uskok, który obchodzimy trawiastymi półeczkami po lewej stronie i wznosimy się kominkami i rynnami w kierunku bloku szczytowego Wielickiej Turniczki. Tuż pod blokiem szczytowym po złomach nieco w dół na trawiastą półkę, którą skośnie w prawo w górę do żlebu i nim krótko w górę na Niżnią Łuczywniańską Szczerbinę. Teraz samą bystrą granią, a potem w lewo poziomymi gzymsami i półeczką na ściankę, którą kilka metrów w górę przez dobry stopień i w lewo. Omijając bardzo strome ściany, wchodzimy teraz łatwymi stopniami na wierzchołek Niżniej Wysokiej Gierlachowskiej. Dalej idziemy przez 20 minut samą granią aż do bystrego uskoku, który obchodzimy z prawej strony gzymsami i stromym kominkiem z luźnymi głazami. Teraz granią przez szereg poszarpanych zębów na wierzchołek Wyżniej Wysokiej Gierlachowskiej. Idziemy samą granią, a potem z lewej strony eksponowanym trawersem i dobrymi stopniami znowu na grań, którą stromo w górę na wierzchołek Gierlachowskiej Kopy. Z wierzchołka piętnaście metrów w dół na stronę Doliny Wielickiej wśród stromych want i ścianek na półeczkę, którą w prawo aż do miejsca gdzie się urywa. Teraz krótko kominkiem w dół, a następnie skośnie w górę stromymi stopniami skalnymi znowu na grań, którą stromo, ale łatwo na wierzchołek Lawinowego Szczytu. Dalej samą granią, początkowo ostrą i eksponowaną (obchodząc z prawej strony pierwszy ząb Jurgowskich Czub), a potem już szerszą i łatwiejszą, wchodzimy na główny wierzchołek Zadniego
Gierlachu.
Tekst i zdjęcia: Leszek Jaćkiewicz
"Góry", nr 4 (131), kwiecień 2005
(kb)