Utrzymujące się od kilku dni znaczne pogorszenie pogody sprawiło, że uczestnicy polsko-bułgarskiej wyprawy na drugi szczyt Ziemi - K2 (8611 m) działalność ograniczają do bazy.
Po okresie 10 dni pięknej pogody, przyszło załamanie. Od pięciu dni wieje, pada śnieg, a chmury zakrywają wszystkie góry. Wczoraj było większe przejaśnienie i niezła prognoza, więc rano Anka i Darek ruszyli do obozu I. Tuż przed wejściem na morenę przed Bazą Wysuniętą Darek wpadł do jeziora lodowcowego. Zamoczył absolutnie wszystko. Kamerę uratował trzymając ją wysoko nad głową. Suszył się na kamieniach przez kilka godzin i do obozu I dotarli dopiero po 16. Nie było to wyjście pod szczęśliwą gwiazdą. Zła pogoda i korekta prognozy na znacznie gorszą sprawiły, że rano wrócili do bazy - relacjonuje Leszek Cichy.
Prognoza na najbliższe dni nie jest dobra. Zachodni wiatr i opady śniegu raczej utrzymają się. Jest już jednak założona Baza Wysunięta na 5400 m, obóz I na 6100, obóz II na 6700 i podciągnięte poręczówki do wysokości 7100 m.
PAP
2005-07-06
(kb)