Biografia jednej z najsłynniejszych himalaistek świata – pierwszej Polki i Europejki na Mount Everest, pierwszej kobiety na K2.
16 października 2018 r. przypada 40. rocznica zdobycia Mt Everest przez Wandę Rutkiewicz.
Autorka dotarła do zagranicznych materiałów, do tej pory nigdzie niepublikowanych materiałów – m.in. relacja z holenderskiej wyprawy na Broad Peak, wypowiedzi zagranicznych partnerów Rutkiewicz, opisy sytuacji przedstawionych we fragmentach filmów dokumentalnych.
Autorka książki rozmawiała z matką Wandy Rutkiewicz – jej wspomnienia pojawiają się w tekście.
“Dla niektórych ludzi te parę sekund, które przeżyją gdzieś tam w górach, [jest] ważniejsze niż cokolwiek innego w życiu, i temu życiu te parę sekund przeżyte tam – nada sens”. - WANDA RUTKIEWICZ
Wanda Rutkiewicz. Postać o tyle wybitna co kłopotliwa przez swą nieokiełznaną osobowość, nieprzejednany upór i dążność do realizacji własnych celów na przekór wszystkim i wszystkiemu. Pierwsza Polka i Europejka na Mount Evereście, pierwsza kobieta, która zdobyła mityczny szczyt K2. Uwielbiana przez publiczność i media, uwierająca górskie środowisko zarówno swymi dokonaniami, jak i niepohamowanym apetytem na zdobywanie najwyższych szczytów, Rutkiewicz pozostaje idealną bohaterką książkowej opowieści o kobiecie nietuzinkowej, owładniętej pasją równą tej, która pchnęła Roberta Scotta na drogę do bieguna południowego czy Raymonda Maufrais w czeluść zielonego piekła francuskiej Gujany.
W domowych pieleszach była różą, której wymagań i oczekiwań wobec życia i gór nie mógł sprostać żaden Mały Książę. W gabinetach ministrów, w rozmowach ze sponsorami i w namiotach bazowych przemieniała się w tygrysicę, walczącą o szansę na kolejny szczyt, zgodnie z nepalskim przysłowiem: lepiej przeżyć jeden dzień jak tygrys niż tysiąc dni jak owca.
To głównie w te tygrysie dni towarzyszy swej bohaterce Elżbieta Sieradzińska, autorka książki Wanda Rutkiewicz. Jeszcze tylko jeden szczyt. To jej druga, po opowieści o Cesarii Evorze, książka biograficzna i trudno oprzeć się wrażeniu, że ma szczęście do bohaterek o osobowości bogatej i skomplikowanej, kobiet upartych, balansujących na granicy bólu istnienia i ciepła blasku sławy, bezwiednie zmierzających do samounicestwienia.
To głównie w te tygrysie dni towarzyszy swej bohaterce Elżbieta Sieradzińska, autorka książki Wanda Rutkiewicz. Jeszcze tylko jeden szczyt. To jej druga, po opowieści o Cesarii Evorze, książka biograficzna i trudno oprzeć się wrażeniu, że ma szczęście do bohaterek o osobowości bogatej i skomplikowanej, kobiet upartych, balansujących na granicy bólu istnienia i ciepła blasku sławy, bezwiednie zmierzających do samounicestwienia.
Świadoma powtarzalności rodzimych, już opublikowanych materiałów o Rutkiewicz, Sieradzińska nie ogranicza się do rozmów z polskimi alpinistami; sięga również do wypowiedzi, artykułów i książek zagranicznych partnerów himalaistki, dziennikarzy i wydawców takich jak Pierre Mazeaud, Stéphane Shaffter, Elsa Ávila, Bernard Benoît czy Mirella Tenderini. Nie omieszka zajrzeć do biografii guru historii himalaizmu z Katmandu - Elisabeth Hawley, zyskuje przychylność dyrektora Norsk Tindemuseum w Åndalsnes w Norwegii i odwiedza Chamonix i Muzeum Matterhornu w Zermatt, gdzie jeszcze nie zatarła się pamięć o wyczynie polskich alpinistek na słynnej północnej ścianie najpiękniejszego czterotysięcznika świata w 1978 roku. Kontakty te owocują także pozyskaniem niepublikowanych dotąd zdjęć Wandy Rutkiewicz.
Autorka przytacza także nieliczne, zachowane fragmenty wspomnień matki himalaistki, Marii Błaszkiewicz, które miały ukazać się drukiem kilka lat po zaginięciu Wandy Rutkiewicz. Historię podważanego w Polsce wejścia Polki na dziesiąty co do wysokości szczyt ziemi Sieradzińska opisuje mając żywo w pamięci wschód słońca w Południowym Sanktuarium Annapurny. Przytacza także nieznane i niepublikowane dotąd fragmenty relacji uczestników holenderskiej wyprawy, którzy wsparli Polkę w tragicznych dla niej wydarzeniach na Broad Peaku w 1991 roku, gdy zginął jej ukochany Kurt Lyncke-Kruger. To one zaważyły na kondycji psychicznej Wandy Rutkiewicz i na podejmowanych przez nią decyzjach w ostatnich latach jej życia.
Mimo to pierwsza kobieta na K2 nigdy nie powiedziała „zginę w górach”, przeciwnie: ani przez chwilę nie myślała, że górska śmierć dotknie także i ją. Wyruszyła w swą Karawanę do marzeń wierząc, że stać ją na wszystko, także na konfrontację z jedną z najbardziej wymagających gór świata, z Kangchendzongą. Jej zaginięcie trzysta metrów pod szczytem tej świętej góry nie zostało wyjaśnione do dziś.
Obszernie udokumentowana, dobrze i ciekawie napisana książka o niezwykłej i ciągle fascynującej Wandzie Rutkiewicz. - Janusz Onyszkiewicz
To kolejna książka poświęcona Wandzie Rutkiewicz. Tym razem o samej Wandzie najwięcej mówi sama Wanda. Świetne uzupełnienie wiedzy o Niej i Jej osiągnięciach, bo Wanda mimo tylu publikacji, sztuk teatralnych i filmów wciąż pozostaje tajemnicą i legendą. Serdecznie polecam - Leszek Cichy
Napisana wartkim językiem wprowadza czytelnika w środowisko specyficzne udostępnione tylko nielicznym. I na tym tle buduje postać Wandy Rutkiewicz ukazując postać nieprzeciętną, a jakże ludzką. Sieradzińska robi to znakomicie. W życiową ścieżkę, którą „przebiegła” Wanda udaje jej się „przemycić” szczegóły techniczne oraz uwarunkowania towarzyszące zdobywaniu gór najwyższych. Dociekliwość autorki i ciężka praca dała efekt w postaci nietuzinkowej autobiografii Polki, która wpisała się w historię himalaizmu, przede wszystkim kobiecego, stając się przykładem dla następnych pokoleń. Pisanie Sieradzińskiej wciąga, „malowane klawiszami komputera obrazy”, a może piórem , pokazują góry, które, jak powiedział poeta, są „poza złem i dobrem”. Góry nie zabijają , w górach giną ludzie. W górach czują się zwycięzcami lub przegranymi. Góry fascynują. Jak widać warte największych poświęceń. Czego przykładem jest bohaterka opowieści Elżbiety Sieradzińskiej - Wanda Rutkiewicz. – Marian Sajnog
„Jerzy Kukuczka - choć nie mówił tego na głos - uważał, że miejsce kobiet jest w kuchni, przy lepieniu pierogów. Podobnie myśleli inni mężczyźni, samce alfa, które realizowały swoje pasje w górach, starając się zdominować potencjalnych rywali. Rywali, których nie widzieli w kobietach. "Taka tam Wanda" - mawiali o niej koledzy z kółek górskich i studiów, gdy ta myślała o wspinaniu. Taka Wanda pokazała im, gdzie jest ich miejsce w szeregu. "Jeszcze tylko jeden szczyt", czyli opowieść Elżbiety Sieradzińskiej o polskiej alpinistce i himalaistce to bardzo ciekawa książka o mocnym i trudnym charakterze. To nietypowa publikacja - napisana z luzem, balansująca pomiędzy poważną, a rozrywkową stroną głównej bohaterki. To nie jest taka tam książka, bez wyrazu, sztampowa.” – Krzysztof Baranowski, Sportowa Książka Roku
O autorce:
Elżbieta Sieradzińska – romanistka z zamiłowania i wykształcenia, tłumacz z francuskiego w nocy, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Mińsku Mazowieckim w dzień, od lat przełamuje stereotypy w postrzeganiu roli biblioteki w życiu lokalnej społeczności.
Trekker z zachwytu Nepalem i Himalajami. Z serca i duszy muzyk, wokalistka, kompozytorka, autorka tekstów w języku polskim, francuskim i kreolskim. Na pewnym życiowym zakręcie spotkała muzykę Cesárii Évory i Cabo Verde i do tego stopnia uległa ich czarowi, ze zaprzyjaźniła się z samą pieśniarką
i poświęciła jej książkę („Cesaria Evora”, wyd. Marginesy 2015).
Autorka artykułów poświęconych górom („n.p.m”, „Góry”) oraz muzyce i kulturze Wysp Zielonego Przylądka (m.in. „Jazz Forum”, „Globtroter”, „Claudia”, „Gazeta Wyborcza”). Przygotowała przekłady głównie z historii chrześcijaństwa i literatury górskiej. Oficjalna blogerka w serwisie internetowym poświęconym Afryce (www.afryka.org 2007-2012). Autorka przekładów piosenek Cesárii Evory dla Sony-BMG na polskich wersjach płyt „Voz d’Amor”( 2003) i „Rogamar” (2006)”.
Członek honorowy Stowarzyszenia Pisarzy Południowej Francji Le Félibrige.
Odznaczona brązowym medalem „Zasłużony dla Kultury” Gloria Artis (2006) i, w uznaniu za zasługi
w działalności na rzecz rozwoju kultury, Złotym Krzyżem Zasługi (2015).