facebook
 
nowy numer GÓR
 
 
 
 
 
szukaj
 
 
 
Nasz kanał RSS
2003-05-06
 

Ramón Julián i Eduard Marín o swoim podejściu do wspinania i treningu

Od kilku lat wspinają i trenują wspólnie, a ich postępom patronuje trener David Maciŕ.


Dwaj młodzi Hiszpanie Ramón Julián (Ramonet 21 lat) i Eduard Marín (Edu 17 lat) odnoszą ostatnimi czasy zdumiewające sukcesy. Wiele błyskawicznie zrobionych dróg o najwyższych trudnościach, zarówno w stylu RP, jaki i OS (Ramonet poprowadził w kwietniu przedłużenie legendarnej La Rambli 9a+, obydwaj zrobili dwie 8b+ OS w ciągu jednego dnia) czyni ich jednymi z najlepszych wspinaczy świata. Od kilku lat wspinają i trenują wspólnie, a ich postępom patronuje trener David Maciŕ. Patrząc na ich osiągnięcia, staje się jasne, że stosowane przez całą trójkę metody sprawdzają się w stu procentach. W wywiadzie udzielonym w marcu 2003 na łamach internetowego serwisu 8a.nu opowiadają o swoim podejściu do wspinania i treningu – oto najciekawsze fragmenty:

Ignacio Sandoval: Powiedzcie coś o waszym wspólnym wspinaniu i treningu.

Ramonet: To fantastyczne mieć partnera, z którym można trenować i startować w zawodach. Gdy jeszcze jest się na takim samym poziomie, to wspólny trening wpływa bardzo stymulująco na własne postępy, pomaga również wytrzymać wyczerpujące sesje treningowe. Gdy ładujemy razem, rywalizujemy, kto zrobi więcej dróg, czy też obwodów. Motywujemy się wzajemnie, dzięki czemu dajemy z siebie wszystko (a nawet więcej...). To samo dzieje się, gdy wspinamy się w skałach. Naszego trenera uważam za dobrego kumpla – od momentu rozpoczęcia treningu całkowicie mu zaufałem. To niesamowite, jak wiele wysiłku poświęca on na znalezienie najlepszych metod treningowych, wyszukiwanie i niwelowanie błędów, jakie popełniam.

Edu: Ramonet to bardzo zdeterminowany człowiek, motywacja i pozytywne nastawienie emanują z niego na całe otoczenie. Jest trochę nieśmiały, skryty i małomówny, ale to wspaniały przyjaciel.
Z kolei David to bardzo ważna dla mnie osoba, doradza mi nie tylko we wspinaniu, ale dba również o wszystkie związane z nim aspekty, zarówno w skałach, jak i na sztucznych ścianach. Pomaga mi przygotowywać się mentalnie do zawodów oraz do pokonywania dróg o trudnościach na granicy moich możliwości. Z biegiem czasu staliśmy się przyjaciółmi, spędzającymi na wspólnych treningach i rozmowach mnóstwo czasu.

Co robicie, kiedy się nie wspinacie? Imprezujecie, czy też macie jakieś inne ulubione sporty lub hobby?

Ramonet: Ja pracuję jako elektryk, przez 5 godzin dziennie. Później trenuję i uczę się angielskiego. Raz do roku odpoczywam od wspinania – przeważnie pod koniec roku, gdy kończy się sezon. Generalnie całkowity rest trwa 3-4 tygodnie, zahacza on o święta Bożego Narodzenia, więc wtedy staram się spędzać czas z rodziną – wybieram się wówczas
z ojcem na górskie eskapady. W ciągu sezonu nie chodzę na żadne imprezy, czasami tylko wyskoczę do kina. Lubię jeszcze zagrać na PlayStation2.

Edu: Poza wspinaczkowym światkiem mam jeszcze wielu przyjaciół, z którymi niestety nie mam czasu się spotykać. Gdy jednak uda mi się gdzieś wyrwać, to wybieram się razem z nimi na imprezki, gdzie przeważnie dobrze się bawimy. Po pracy w biurze i po treningu, chodzę jeszcze na lekcje angielskiego. W wolnych chwilach lubię czytać książki i czasopisma poświęcone sprawom odpowiedniego odżywiania – to temat, który mnie bardzo interesuje.

Co jest dla was ważniejszym celem – poprowadzenie przedłużenia La Rambli, czy wygrana w edycji zawodów Pucharu Świata? Jakie macie plany na ten sezon? (wywiad był przeprowadzony 2 tygodnie przed poprowadzeniem przez Ramoneta La Rambli 9a+).

Ramonet: Dla mnie podwójny sukces byłby ukoronowaniem wielkiego wysiłku i przyniósłby mi ogromną satysfakcję. Jeśli chodzi o skały, to planuję przejść przedłużenie La Rambli i jeszcze jakieś inne 9a+, chciałbym również pokonać 8c w oesie.
Na zawodach interesuje mnie wygranie jakiejś edycji Pucharu Świata i awans do pierwszej piątki w końcowej klasyfikacji Pucharu lub światowego rankingu.

Edu: Osobiście wolałbym wygrać zawody Pucharu Świata, co nie znaczy oczywiście, że nie interesuje mnie pokonywanie trudnych i sławnych dróg w skałach. Ale kiedy pomyślę, że taka La Rambla zawsze będzie na mnie czekała w tym samym miejscu, to sądzę, że jeszcze będę miał wiele okazji, aby ją zaatakować zgodnie z własnym rytmem i bez presji. Z drugiej jednak strony wiem, że nawet awans do finałowej puli na zawodach jest poważnym wyzwaniem, a to dopiero początek iście heroicznych zmagań z takimi gigantami jak Chabot, Mrazek czy Ramonet. Zatem moje plany na ten rok będą podporządkowane próbom pokonania 8c OS i przejścia bariery 9a RP. Z kolei na zawodach chciałbym awansować do finału, a w swojej kategorii do lat 21 interesuje mnie zdobycie najwyższego trofeum!

Jak wzbogacacie ciężki fizyczny trening, jaki przygotował wam David? Stosujecie specjalną dietę, kreatynę czy elektrostymulacje mięśni?

Ramonet: Dobrą stroną treningu nadzorowanego przez Davida jest fakt, że dba on o wszystkie związane z nim aspekty, a nie tylko o przygotowanie fizyczne. Dzięki temu nie musimy się martwić, czy wykonujemy odpowiednie ćwiczenia, po prostu wierzymy we wszystko, co mówi i robi. Na przykład rok temu David zasugerował nam, że powinniśmy wzbogacić nasz trening o elektrostymulację. Początkowo czuliśmy się, jak urządzenia „plug and play”, ale teraz ten rodzaj stymulacji stał się bardzo ważną częścią naszego treningu. Jeśli chodzi o odżywianie, to staram się zwracać uwagę na to, co jem i nie przesadzać.

Edu: Nie postrzegam treningu z Davidem jedynie w kategoriach przygotowania fizycznego, pracujemy również nad techniką (pracą nóg) i strategią (wizualizacja). On wyszukuje i planuje wszystko, co może nam pomóc w rozwoju. Elektrostymulację zastosował jako jedną z metod na zwiększenie siły, ale także odnowy po treningu czy kontuzjach. Wracając jeszcze do diety, to dzięki niej staram się znaleźć najlepszy sposób na poprawę moich możliwości, a także utrzymać swój organizm w zdrowiu i optymalnym stanie.

Czy w Hiszpanii można żyć ze wspinania?

Ramonet: Obecnie nie jest to możliwe. Nie mogę na przykład zrezygnować ze swojej pracy i poświęcić się bezgranicznie wspinaniu. Niestety ta kombinacja wspinania i pracy czasami mi przeszkadza.

Edu: Prawda jest taka, że nie jesteśmy w stanie zdobyć wystarczających środków finansowych, żeby skupić się wyłącznie na wspinaniu. Zatem, aby się wspinać, muszę codziennie, przez połowę dnia, pracować!

Tłumaczenie z angielskiego: Sprocket

"GÓRY", nr 5 (108), maj 2003


(kb)


 

Więcej nowości i ciekawych artykułów znajdziesz na naszym nowym serwisie: www.magazyngory.pl
 
Kinga
 
2024-11-12
GÓRY
 

Hohe Wand - nie tylko dla orłów

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-10-28
GÓRY
 

Z wysokim Kaukazem w tle

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-10-24
GÓRY
 

Szlak Transkaukaski

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-10-17
GÓRY
 

Pico De Aneto na dokładkę - Pireneje

Komentarze
0
 
 
Kinga
 
2024-10-09
GÓRY
 

Z Makalu i Kanczendzongi na nartach

Komentarze
0
 
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com