Środkowy i najniższy z Mięguszowieckich Szczytów. Leży w głównej grani Tatr Wysokich na granicy polsko-słowackiej. Od Mięguszowieckiego Szczytu oddziela go Mięguszowiecka Przełęcz Wyżnia, a od Mięguszowieckiego Szczytu Czarnego - Mięguszowiecka Przełęcz pod Chłopkiem. Wznosi się nad Doliną Rybiego Potoku (odnoga Doliny Białki) od pn.-wsch. i Doliną Hińczową (odnoga Doliny Mięguszowieckiej) od pd.- zach.
Posiada trzy wierzchołki, a mianowicie (kolejno od pn.-zach. ku pd.-wsch.): pn.-zach. wierzchołek (główny, najwyższy), utworzony przez charakterystyczną turnię w grani, ściętą pionowym uskokiem; środkowy wierzchołek (nieco niższy od głównego), a położony mniej więcej w środku grani szczytowej i pd.-wsch. wierzchołek (najniższy i najmniej wybitny) leżący na końcu tej grani. Pn.-wsch. ścianę (piękne drogi wspinaczkowe) podcina kocioł polodowcowy zwany Bańdziochem, z płatem śniegu uważanym za martwy lodowczyk.
Nazwa Mięguszowieckich Szczytów pochodzi od leżącej u ich stóp Doliny Mięguszowieckiej. Z dołu Mięguszowieckie Szczyty podziwiane są zarówno znad Morskiego Oka jak i Hińczowych Stawów. Pięknie prezentują się w wysokogórskiej panoramie z Szatana i Szczyrbskiego Szczytu. Widok z wierzchołka na otaczające go szczyty głównej grani Tatr Wysokich jest imponujący. Spoglądając w dół, możemy podziwiać tafle stawów Morskiego Oka i Wielkiego Stawu Hińczowego, które wydają się być pozornie równej wielkości ze względu na różnicę wysokości położenia ponad poziom morza.
Już J. Chmielowski w 1908 r zwracał uwagę na kontrast w głębokości kotlin tych stawów (Morskie Oko 1393 m, Wielki Staw Hińczowy 1946 m) związany z silniejszą działalnością lodowców po północnej stronie.
Pierwsze znane wejście: Włodzimierz Boldireff i Stanisław Porębski, 15.08.1903 r.
Zimą: Valter Delmár i Gyula Komarnicki, 23.03.1910 r.
OPIS WEJŚCIA TURYSTYCZNEGO:
Na wierzchołek nie prowadzą żadne szlaki turystyczne, toteż - wedle obowiązującego prawa - można nań wejść tylko w towarzystwie przewodnika tatrzańskiego. Mięguszowiecki Szczyt Pośredni jest w moim odczuciu najtrudniej dostępny spośród trzech sąsiadujących ze sobą szczytów o tej nazwie, co sprawia, że mogą się nań wybrać tylko bardzo wprawni turyści.
Oto dwa najciekawsze warianty:
Wariant A
To piękna i eksponowana droga, która wiedzie przez wszystkie trzy wierzchołki Mięguszowieckiego Szczytu Pośredniego. Skala trudności "I", czyli "nieco trudno". Czas przejścia: ok. 1 godz.
Z przełęczy w górę ku pn.-zach., początkowo szeroką granią, a potem po jej lewej stronie na pierwszy występ spiętrzający się płytowymi skałami. Obchodzimy po lewej stronie niewielki ząb skalny i potem w prawo przez sześciometrową, dość stromą płytę na grani osiągamy najniższy wierzchołek naszego szczytu. Dalej ostrą krawędzią grani, miejscami zbaczając z niej, na środkowy wierzchołek i potem nieco w dół na przełączkę pod szerokim, bardzo stromym uskokiem głównego wierzchołka. Teraz kilka metrów w dół - na prawą stronę grani i trawers zachodzikiem do małej nyży zamkniętej w górze stromymi ściankami. Dalej wąską rysą kilka metrów wprost w górę, po czym gzymsem kilka metrów w prawo i w górę przez nastermane niepewne bloki na główny wierzchołek.
Wariant B
To droga wiodąca od strony południowej, znad Wielkiego Stawu Hińczowego. Skala trudności "I", czyli "nieco trudno". Czas przejścia: ok. 2 godz.
Znad pn.-wsch. brzegu Wielkiego Stawu Hińczowego trawiasto-usypistym zboczem aż do stóp skalistych stoków naszego szczytu. Przez dolny pas skał poprzez stopnie i krótkie rynny aż na szerokie, trawkami i piargiem pokryte zbocze, które ciągnie się w lewo i dalej przechodzi w zachód wznoszący się w skos w lewo przez pd.-zach. ścianę Mięguszowieckiego Szczytu Pośredniego. Po usypisku na lewą stronę tego zachodu i nim dalej w lewo w skos w górę. Zachód zwęża się coraz bardziej i minąwszy turnię szczytową głównego wierzchołka, osiąga pn.-zach. grań przy dużej trawiastej platformie. Jest tutaj zbudowany przez taterników murek z kamieni chroniący przed wiatrem. Teraz mamy do wyboru dwie drogi:
B 1: Z platformy w prawo w górę stromą granią przez jej trzy stopnie, z których drugi (stroma, eksponowana płyta) jest najtrudniejszy, aż na wierzchołek.
B 2: Wracamy się 15 m w dół zachodem i dalej w lewo na bardzo stromą, ale silnie spękaną ścianę, którą skośnie w prawo (trawersując w ekspozycji) aż do trawiastego żeberka. Teraz w górę i w prawo przez żeberko z odpękniętym blokiem na niezbyt stromą płytę. Po pęknięciu płyty skośnie w prawo w kilka chwil na główny wierzchołek.
Tekst i zdjęcia: Leszek Jaćkiewicz
"GÓRY", nr 4 (107), kwiecień 2003
(kg)