Drogę Karma de los Condores na Ishinca Tower wytyczył w 2005 roku zespół w składzie Wayne Crill i Kevin Gallagher. Podczas tego przejścia Amerykanie zakończyli wspinaczkę po dziewięciu wyciągach – po osiągnięciu szczytu wybitnego filara. Już wtedy, z powodu niesamowitej urody, droga została nazwana Astromanem Peru. Jedyną możliwością powrotu do podstawy ściany po osiągnięciu grani szczytowej były zjazdy wzdłuż linii drogi. Należały one do uciążliwych, gdyż wymagały sforsowania dwóch potężnych okapów.
O drodze stało się ponownie głośno w tym roku za sprawą innego amerykańskiego zespołu w składzie
Dave Anderson i
Brady Robinson. Po osiągnięciu wspomnianego wyżej filara zespół kontynuował swoją wspinaczkę granią do szczytu. W ten sposób powstała
Karma de los Condores direct, która posiada pięć dodatkowych wyciągów, w tym jeden o wycenie 5.11c. Po przejściu tej drogi można zejść na drugą stronę szczytu.
Wspinaczka na Ishinca Tower jest typową górską przygodą: turnia leży w przepięknej, lecz oddalonej od cywilizacji dolinie Ishinca i na jej zdobycie trzeba poświęcić co najmniej trzy dni (dojście pod ścianę, wspinaczka, powrót).