(...) Każdy turysta, który był na Czarnohorze w dniu pogodnym, musiał zainteresować się widokiem dwóch pięknych i dzikich pasm górskich, leżących na południu. Wprost na południu, oddzielone doliną Białej Cisy, rysują się ostro granitowe wierzchołki Karpat Marmaroskich. Znacznie dalej, na południowym wschodzie, widziany tylko w dni o bardzo czystym powietrzu, zamyka widnokrąg łańcuch Alp Rodniańskich, których wyniosłe szczyty bieleją śniegami jeszcze w późnym lecie.
Mieczysław Orłowicz
Góry te, najwyższe w całych Karpatach Wschodnich, w literaturze polskiej nazywa się Alpami Rodniańskimi. Góry wzięły swą nazwę od małej miejscowości leżącej u ich południowych stoków – Rodnej (Rodna Veche). Alpami zaś zwie się je ze względu na charakter rzeźby, którą kontrastują one mocno z innymi, raczej połoninnymi pasmami Karpat Wschodnich. Wierzchołki Gór Rodniańskich są ostre, niektóre granie poszarpane, a zbocza nieraz dość strome. Spotyka się tu strzeliste turnie, głazowiska i piarżyska na zboczach górskich, a także liczne jeziorka w polodowcowych kotłach. Łącznie doliczono się w masywie tym 36 niewielkich oczek wodnych, z których największe leży u stóp Ineula, a jego powierzchnia wynosi zaledwie 0,6 ha. Najciekawszymi krajobrazowo partiami górskimi jest grupa najwyższych szczytów – Pietrosula (2303 m), Rebry (2221 m) oraz Ineul (2279 m). Główny grzbiet tych gór ma przebieg równoleżnikowy. Ciągnie się on od przełęczy Şetref (Şaua Şetref, 817 m) do przełęczy Rotunda (1277 m) oddzielającej to pasmo od gór Suhard. Północną granicę Alp Rodniańskich stanowią doliny dwóch rzek: Wyszowa (Vişeu) i Złotej Bystrzycy (Bistriţa Aurie), których dorzecza rozdziela przełęcz Przysłop (Pasul Prislop, 1416 m). Południową zaś granicę pasma stanowi dolina Samoszu Wielkiego (Someşul Mare). W tak ustalonych granicach długość całego grzbietu w linii prostej szacuje się na ok. 45 km. Niektórzy geografowie przedłużają grzbiet Alp Rodniańskich jeszcze o pasmo Suhard (aż po kotlinę Vatra Dornei). Od głównego grzbietu górskiego tego odchodzą pasma boczne – najwyższe z nich łączy zwornikowy szczyt Buhăescu Mare z Pietrosulem. Zdecydowanie rozleglejsze i dłuższe są boczne ramiona odchodzące na południe od głównego grzbietu.
Poniżej opisane zostały dwie przykładowe trasy zwiedzania tych gór. Pierwsza wyprowadza na najwyższy szczyt masywu poprzez wodospady, które opisał w 1912 r. sławny pionier turystyki Mieczysław Orłowicz. Druga z tras wiedzie od strony południowej ku drugiemu pod względem wysokości szczytowi masywu: Ineulowi.
Trasa: Borşa Repede – wodospady Orłowicza – Pietrosul. Czas przejścia: Borşa Repede – Pietrosul: 6 g. Z powrotem: 5 g.
„Ojczyźniana” wycieczka szlakami polskiego krajoznawcy z wejściem na najwyższy szczyt Karpat Wschodnich. Trasa nieznakowana.
Do przełęczy Curmătura Pietrosului, dalej szlakiem czerwonego paska.
Trasa zaczyna się u ujścia potoku Repede do rzeki Wyszów (Vişeu, zwanej w tym miejscu również Borşa) i odchodzi przez most na południe wzdłuż potoku Repede przez dawną wieś, a obecnie dzielnicę miasta Borşa Repede. Droga prowadzi nas przez zabudowania aż do leśniczówki (800 m). Po wschodniej stronie widzimy jar – udając się nim, w 15 min. dojść można do źródła wody mineralnej. Dalej trasa wiedzie w górę doliny pośród mijanych pól, polan, lasów aż do ujścia potoku Buhăescu. Idąc w górę doliny, dochodzimy na wysokość ok. 1200 m do wodospadu Orłowicza (Cascada Buhaescului). Wodospad ten nazwano w polskiej literaturze imieniem nestora turystyki polskiej ze względu na to, iż droga dr. Mieczysława Orłowicza na Vf. Pietrosul prowadziła tą doliną i przez ten wodospad.
Droga powyżej wodospadu wyprowadza powoli w teren bezleśny. Mijając bacówki pasterskie, dochodzimy w pobliże odbijającego (w prawo) w dolinę wysokogórską pomiędzy szczytami Buhăescu (2225 m) a Piatra Albă (2129 m) wyprowadzającej na Curmătura Pietrosului (2129 m). Od początku trasy idziemy już ok. 4.30g. Na tym odcinku znajdują się trzy ułożone kaskadowo (najładniej w Górach Rodniańskich) jeziorka Buhăescu (Iezerele Buhăescului). Ta nieznakowana ścieżka wyprowadza nas w ok. 1h min. na przełęcz Curmătura Pietrosului (2129 m), przez którą przebiega już szlak „niebieskiego paska” idący od głównej grani rodniańskiej przez najwyższy szczyt Karpat Wschodnich do Borşa (Trasa 43).
Szczyt Pietrosul (2303 m) osiągniemy, zmierzając skalnym chodnikiem idącym wzdłuż krawędzi grzbietu i „zabezpieczonym” przerdzewiałymi, a gdzieniegdzie powyłamywanymi poręczami. Stoi tu zdewastowany budyneczek (dawna stacja meteorologiczna), który „od biedy” może posłużyć jako schronienie przed deszczem.
Trasa: Valea Vinului – Vf. Ineul. Czas przejścia: 5 – 6 g. Z powrotem 4.30 – 5 g.
Dłuższa trasa podejściowa od południa na najwyższy szczyt wschodniej części grani Gór Rodniańskich. Po drodze schronisko Salvamontu.Ze szczytu Ineul niezapomniane panoramy. Oznakowanie: do Şaua Ineului – czerwone trójkąty (na pewnym odcinku od Şaua Curăţel także niebieskie kółka); do Şaua Ineului – czerwone paski.
Za wsią Valea Vinului droga prowadzi doliną, po czym dochodzi do miejsca, gdzie do potoku Izvorul Băii wpada potok Izvorul Roşu, tworząc w ten sposób rzekę Izvorul Băilor (drogowskazy). Droga wiedzie dalej wzdłuż potoku Izvoru Băii, podchodząc w stronę nieczynnej od 1998 r. kopalni rud polimetalicznych. Piękny krajobraz doliny szpecą szare, poniszczone betonowo-stalowe konstrukcje, porozrzucane wagoniki, resztki torów i rdzawa woda spływająca ze stoków. Za kopalnią droga się zwęża i prowadzi przez skalny „Diabelski Przesmyk” (Strâmtoarea Dracului). Minąwszy miejsce, w którym rzeka przecina drogę, natrafimy na rozwidlenie. Szlak skręca tu ostro w prawo w zrytą mechanicznym sprzętem stokówkę. Prowadzi ona zakosami w górę przez bukowy las aż do niewielkiego murowanego budyneczku i tam skręca w lewo (na północ). Po ok. 2 g. marszu (licząc od wyjścia z Valea Vinului) zauważymy, że las się już kończy, a ścieżka zaczyna piąć w górę przez porośnięte wysoką trawą polany. Zataczając ogromny łuk w prawo i trawersując zbocze górskie, wchodzimy w wyższe partii mocno przerzedzonego lasu. Niedługo potem szlak opuszcza las, by dotrzeć do miejsca, gdzie łączy się z trasą biegnącą Rodnej (niebieskie kółka). Stąd do Ineula (2279 m) pozostaje nam jeszcze 2 – 3 g. wędrówki. Od miejsca połączenia się szlaków idziemy szeroką drogą wiodącą grzbietem. Po kilkuset metrach dochodzi ona do przełęczy Şaua Curăţel (1485 m). Po prawej (wschodniej) stronie szlaku stoi drewniana chata – schronisko Salvamontu. Począwszy od 2001 r., członkowie tej organizacji pełnią tam dyżury w każdy weekend od piątku w miesiące bezśnieżne, a w sezonie letnim non stop. Można w tym schronisku uzyskać nocleg. W przyszłości ma tu powstać stacja ekologiczna. Za chatą szlak odbija od schodzącej na prawo drogi, kierując się na najbliższe wzgórze. Następnie trawersuje porośnięte trawą grzbiety i dociera do siodła. Stąd prowadzi w górę, miejscami idąc granią urozmaiconą niewielkimi skalnymi formami, a miejscami trawersując zbocza. Za pierwszym z mijanych wzniesień zobaczyć można małe jeziorko leżące w dole 200 – 300 m od szlaku – ewentualne miejsce na biwak (woda, drzewo –kosówka, łagodne zejście). Po 2 g. wędrówki (licząc od miejsca złączenia się szlaków z Rodnej i z Valea Vinului) odchodzimy w lewo od grani i niedługim trawersem docieramy do głównego grzbietu Alp Rodniańskich. Na siodle pod Ineulem (Şaua Ineului 2180 m) oba kolory szlaków (czerwone trójkąty i niebieskie kółka) łączą się z głównym szlakiem rodniańskim, oznaczonym czerwonymi paskami. Jeśli naszym celem jest Pietrosul, czeka nas stąd jeszcze 12 – 13 g. marszu szlakiem głównym (zgodnie z oznaczeniami na drogowskazach górskich czas ten sięga 15 – 16 g.). W przeciwną, wschodnią stronę szlak ów wiedzie ku przełęczy Rotunda i górom Suhard, a towarzyszący nam do niedawna szlak „niebieskiego punktu” sprowadza z przełęczy na północny wschód do doliny rzeki Lala, dopływu Złotej Bystrzycy (Bistriţa Aurie).
Na przełęczy szlak główny rozdziela się na dwie odnogi – jedna trawersuje Ineul i wyprowadza na leżącą na północny zachód od szczytu przełęcz Gaura Ineului, druga zaś wiedzie na szczyt Ineul, by potem zejść także do przełęczy Gaura Ineului. Samo podejście z przełęczy na szczyt Ineul (2279 m) zajmuje 15 – 20 min. Ostatni odcinek ścieżki biegnie wąskim skalistym, dość eksponowanym grzbietem i wyprowadza na drugi co do wielkości szczyt Alp Rodniańskich – Vf. Ineul (2279 m). Ostry wierzchołek Ineul góruje ponad urwistymi dolinami Valea Bilei i rzeki Lala. Ta ostatnia wypływa z jeziorka Lala widocznego po północno-wschodniej stronie szczytu.
Dojazd
W centralną część Gór Rodniańskich najlepiej dostać się od północy, od strony miejscowości Borşa. Zachodnią część pasma udostępniają linia kolejowa i szosa, skąd można dotrzeć na grzbiet już od samego początku, tzn od przełęczy Şetref. Od południa uprzystępnia te góry linia kolejowa Dej – Ilva Mică – Suczawa (Suceava) z odgałęzieniem do Rodnej, aczkolwiek dystans od pociągu do gór jest od tej strony dłuższy, a nie każda dolina cechuje się dogodną komunikacją autobusową.
Noclegi w górach
Poza obiektami w dolinach znajduje się tu tylko kilka obiektów noclegowych. Istniejące tu przez dłuższy czas schronisko górskie Puzdrele zostało spalone przed paru laty, lecz obok jego ruin wybudowano chatkę, w której często nocują turyści, choć nie pełni ona oficjalnie funkcji schroniska. Latem jest zwykle otwarta, w zimie zaś można się zaopatrzyć w klucze w miasteczku Borşa. Pod Pietrosem Rodniańskim, nad jeziorkiem Iezer, istnieje możliwość znalezienia noclegu, choć oficjalnie wyznaczono tu tylko miejsca pod namioty. Na przełęczy Şaua Curăţel funkcjonuje od niedawna małe schronisko oferujące noclegi w jednym z pięciu pokoi. Jest także schronisko Valea Blaznei powyżej wioski Şanţ. Ponadto u podnóży Gór Rodniańskich, w dolinie Cormaia, działa Cabana Farmecul Pădurii (oprócz noclegu i ciepłej wody miejsce to oferuje coś ekstra: smażonego pstrąga w miodzie i sosie czosnkowym – specjalność kuchni).
W górach tych typową formą turystyki jest wędrowanie z własnym namiotem. Z ostatnich naszych informacji wynika, że możliwości biwaków zostaną zapewne ograniczone do wyznaczonych miejsc. Jak pokazuje przykład analogicznych regulacji w parku narodowym w Retezacie, lokalizacje dostępnych miejsc nie powinny w żadnym wypadku utrudniać wędrówki.
Na nartach przez Rodnei
Gdy wyruszamy do północnej Rumunii zimą koniecznie zabierzmy narty. Jeśli uprawiamy narciarstwo zjazdowe mamy do dyspozycji dwa ośrodki narciarskie: Complexul Borşa położony na południowych zboczach Gór Rodniańskich czy Mogoşa na stokach Gór Gutâi. W ferie i w okresie noworocznym może być więc tłoczno (należy rezerwować kwaterę z dużym wyprzedzeniem). W Complexul Turistic Borşa można skorzystać z dwukilometrowej długości wyciągu krzesełkowego (podwójne krzesełko) i znajdującego się powyżej niego kilkusetmetrowego wyciągu orczykowego. Przy dobrej pogodzie trasa zjazdowa zapewnia wspaniałe widoki na szczyty Gór Marmaroskich, a i stok, który od lat nie widział ratraka, sam w sobie stanowi atrakcję. Jest tu duży całoroczny hotel oraz spora baza kwater prywatnych w dzielnicy Fântâna. Można się także zapisać do szkółki snowboardu (nie potrzeba własnego sprzętu). Szczegółowych informacji udziela Doru Muntean, e-mail: cit@bistrita.astral.ro.
Góry Rodniańskie i ich połoninowe grzbiety nadają się doskonale do turystyki narciarskiej. Dolne, pagórkowate partie masywu to obszar idealny dla miłośników narciarstwa biegowego. Z Complexul Borşa warto na pewno zrobić wycieczkę do Wodospadu Cailor.
Ci z kolei, którzy ruszając zimą w góry zabierają narty tourowe, powinni wybrać się na sam grzbiet masywu. Wędrówka szlakiem graniowym zapewnia wspaniałe widoki. Ponieważ nie można liczyć na noclegi w schroniskach warto zabrać namiot i odpowiedni sprzęt biwakowy. Konieczne jest także zawiadomienie Salvamontu, odpowiednika naszego GOPR, o trasie wędrówki (choć w rzeczywistości liczyć trzeba raczej na siebie: pracownicy Salvamontu nie dysponują bowiem nowoczesnym sprzętem ratowniczym).
Powyższy artykuł stanowiący wycinek z przewodnika „Transylwania. Twierdza rumuńskich Karpat” Wydawnictwo Bezdroża, Kraków 2001 (wznowienie w przygotowaniu) opracował Tomasz Ostrowski, współpracowali: Piotr Skrzypiec i Maciej Żemojtel.
GÓRY, nr 4 (107), kwiecień 2003
(kg)