Najwyższy szczyt Tatr (Słowacja) i w ogóle całych Karpat. Leży w bocznej grani odchodzącej na Zadnim Gierlachu ku pd.-wsch. od grani głównej Tatr Wysokich. Wierzchołek Gierlachu jest oddzielony Przełęczą Tetmajera od Zadniego Gierlachu (od pn.) i przełączką Wyżnie Gierlachowskie Wrótka od Pośredniego Gierlachu (od pd.). Dalej w potężnej grani masywu Gierlachu znajdują się Gierlachowska Czuba i Mały Gierlach, w którym grań rozgałęzia się na dwa ramiona, obejmujące Gierlachowski Kocioł. W pd.-zach. grani Małego Gierlachu znajduje się pięć Urbanowych Turni oraz Urbanowa Czuba i Urbanowa Kopka, w pd.-wsch. zaś wznosi się szereg skalistych turni, z których najważniejsze to Ponad Kocioł Turnia oraz trzy Ponad Próbę Turnie.
Gierlach wznosi się nad Doliną Batyżowiecką (od zach.) oraz Doliną Wielicką (od wsch.). Za najwyższy szczyt tatrzański uchodził początkowo Krywań, a potem przez wiele lat Łomnica lub Lodowy. Pierwszeństwo Gierlachu pomiarem trygonometrycznym stwierdził Ludwik Greiner w 1838 r. Jednak ta wiadomość rozpowszechniła się dopiero w latach sześćdziesiątych XIX wieku.
Z dołu Gierlach pięknie wygląda znad leżących u jego stóp stawów: Wielickiego i Batyżowieckiego. Potężny kocioł Gierlachu widać doskonale z miejscowości podtatrzańskich położonych na południe od Tatr, wzdłuż drogi Poprad–Szczyrba. Ze względu na swą wysokość Gierlach jest widoczny z większości szczytów tatrzańskich, ale najwspanialej jego ogrom prezentuje się z sąsiadujących z nim wierzchołków: Staroleśnej, Kończystej, Batyżowieckiego i Małej Wysokiej. Oryginalnie wygląda również z nieco bardziej oddalonych Świstowego i Sławkowskiego.
Widok z wierzchołka jest piękny i rozległy, ale ustępuje panoramie z Rysów, Zadniego Gierlachu czy Szerokiej Jaworzyńskiej. Nazwa szczytu pochodzi od wsi Gierlachów. W zależności od „wiatru historii” w różnych latach próbowano nadawać Gierlachowi inne nazwy: Szczyt Polski, Szczyt Franciszka Józefa, Szczyt Stalina i inne, ale żadna z nich się nie przyjęła i nigdy nie była szerzej stosowana. Na wierzchołku umieszczano też różne tablice, a nawet blaszaną flagę na pięciometrowym drągu. Obecnie jest na nim jedynie mały krzyż z zielonkawym „oczkiem”.
Pierwsze wejście (ostatnio uznane za najbardziej pewne): Gelhof (szwagier Stilla), Martin Spitzkopf-Urban, Johan Still i jeszcze dwóch strzelców o nieznanych nazwiskach w 1834 roku.
Pierwsze wejście zimowe: Janusz Chmielowski, Karoly Jordán oraz przewodnicy Klemens Bachleda, Johann Franz senior, Paul Spitzkopf senior 15.01.1905 r.
Na wierzchołek Gierlachu nie prowadzą żadne szlaki turystyczne, toteż – wedle obowiązującego prawa – można nań wejść tylko w towarzystwie uprawnionego przewodnika tatrzańskiego.
Oto cztery najciekawsze drogi wiodące na ten szczyt.
Wariant A
To zwykła droga wejściowa na szczyt, która wiedzie z Doliny Wielickiej przez Wielicką Próbę. Skala trudności „0+”, czyli „łatwo”. Czas przejścia 4 godz.
Od Wielickiego Stawu idziemy w górę znakowaną na zielono ścieżką wiodącą na Polski Grzebień przez ok. 30 min. aż nad dolny brzeg Wielickiego Ogrodu. Teraz w lewo, już bez znaków, przekraczamy potok i podchodzimy skośnie w prawo, początkowo trawiastym stokiem, a potem po piargach do wylotu Wielickiego Żlebu. Żlebem tylko kilka metrów, po czym skośnie w prawo w górę stromą, eksponowaną, kilkunastometrową ścianką (zwaną Wielicka Próba) przy pomocy łańcuchów i klamer na łatwiejszy teren ponad nią. Dalej w górę w zygzakiem wznosimy się trawiasto-piarżystą grzędą, ograniczającą żleb z prawej, a pod koniec skałkami i półeczką skośnie w lewo na wąskie wcięcie Przełączki nad Kotłem. Wyraźną ścieżką w prawo trawersujemy zbocza Ponad Kocioł Turni poprzez żebra i skaliste żlebki aż do szerokiego, piarżystego żlebu spadającego z Lawiniastej Przełączki. W górę skałkami zaraz na lewo od żlebu na przełączkę. Trawersujemy zboczami Małego Gierlachu i dochodzimy do przełączki pod tym szczytem. Można stąd w prawo w ciągu 10 minut wejść na wierzchołek Małego Gierlachu. Z przełączki nieco w dół już na stronę Doliny Batyżowieckiej. Po czym dłuższym trawersem, falistą linią, ale prawie poziomo zboczem Małego i Pośredniego Gierlachu, przekraczając liczne rynny i żebra (klamry i łańcuchy) dochodzimy do ogromnego, głębokiego Batyżowieckiego Żlebu. Schodzimy na jego dno, tworzące tutaj rodzaj kotła. Batyżowieckim Żlebem w górę tylko kilkanaście metrów i dalej odgałęziającą się od niego w lewo stromą rynną skalną (łańcuch) wprost na wierzchołek Gierlachu.
Wariant B
To zwykła droga zejściowa ze szczytu prowadząca Batyżowieckim Żlebem i Doliną Batyżowiecką nad Batyżowiecki Staw. Skala trudności „0+” czyli łatwo. Czas zejścia ok. 2 godz. 30 min.
Ze szczytu Gierlachu schodzimy stromą rynną (łańcuch) i potem w lewo, przez żeberko, do miejsca, gdzie żleb tworzy rodzaj kotła (dotąd tak jak w wariancie A). Teraz w prawo w dół stromo po prawej, a potem po lewej stronie żlebu. Wybór drogi ułatwiają wyraźne ślady ścieżki. W dolnej części żlebu (ponad jego obrywem) w lewo przez żeberko i piarżystym żlebkiem w lewo skos nad górną część pionowej sześciometrowej ścianki, zwanej Batyżowiecka Próba. Schodzimy nią w wielkiej ekspozycji przy pomocy klamer. Dalej w lewo w dół rynną przy pomocy łańcuchów i potem trawers w lewo i stromo w zygzak (klamry, łańcuchy) skałami charakterystycznej Białej Ściany do jej podnóża na piargi lub śnieg. W prawo po piargach Niżniej Batyżowieckiej Równi i w lewo w dół aż nad skalisty próg, zwany Wyżnie Batyżowieckie Spady. Wyraźną ścieżką zakosami poprzez próg, a potem początkowo prawie poziomym, trawiasto-skalistym wałem, a dalej wśród wielkich want dochodzimy nad pn. brzeg Batyżowieckiego Stawu. Staw obchodzimy lewą stroną i dochodzimy do szlaku nad jego południowym brzegiem.
Wariant C
To droga pierwszych zdobywców wiodąca z Gierlachowskiego Kotła granią Urbanowych Turni. Skala trudności przy obchodzeniu turni „0+”, czyli łatwo. Czas przejścia od Wielickiego Stawu ok. 4 godz.
Znad Wielickiego Stawu idziemy czerwono znakowaną Magistralą Tatrzańską w stronę zachodnią ku Batyżowieckiemu Stawowi tylko ok. 20 min. Teraz ze ścieżki w prawo w górę, jak najdogodniej szerokim zboczem po trawkach, piargach i rumowiskach ku pn.-zach. na pd. brzeg Gierlachowskiego Kotła. Dalej w tym kierunku lekko w górę szerokim, piarżysto-trawiastym grzbietem wchodzimy na niepozorną Urbanową Kopkę. Następnie bez trudności przechodzimy przez Urbanową Czubę i schodzimy na Urbanową Szczerbinę. Od tego miejsca droga nasza jest trudniejsza i skalista. Idziemy granią lub w jej pobliżu ku pn., a potem ku pn.-wsch., zniżając się miejscami dość znacznie to na prawą, to na lewą stronę, aby obejść pięć wybitnych, poszarpanych Urbanowych Turni. Pod koniec, cały czas z prawej strony trawersując ponad Gierlachowskim Kotłem i przekraczając liczne rynny i żebra, już wysoko w górze osiągamy piargi, którymi lekko w skos w lewo podchodzimy na Przełączkę pod Małym Gierlachem. Tutaj spotykamy wariant A, którym jeszcze ok. 1 godz. na wierzchołek Gierlachu.
Wariant D
To przejście między Zadnim Gierlachem a Gierlachem. Jest to czwarty i ostatni odcinek Drogi Martina wiodącej z przełęczy Polski Grzebień na Gierlach. Poprzednie odcinki zostały omówione w artykułach opisujących Wielicki Szczyt (GÓRY 2004/1-2), Litworowy Szczyt (GÓRY 2004/10) oraz Zadni Gierlach (GÓRY 2005/4). Skala trudności „II”, czyli „dość trudno”. Czas przejścia 45 min.
Jest to najtrudniejszy z proponowanych wariantów, eksponowany i wymagający asekuracji liną.
Z wierzchołka Zadniego Gierlachu obniżamy się łatwą, szeroką (tylko w środkowej części zwężającą się), zbudowaną z bloków granią na Przełęcz Tetmajera. Od tego miejsca droga jest dużo trudniejsza i eksponowana. Z przełęczy stromo w górę, po mocnej skale tuż na prawo od krawędzi grani do miejsca, gdzie grań jest rozszczepiona wzdłuż na dwa żebra. Prawym żebrem grani przez pochyłe, ale szorstkie płyty i dalej ostrą krawędzią grani aż do uskoku. Teraz od prawej strony w górę na prawie poziomą, pozębioną i eksponowaną grań szczytową, którą jeszcze kilkadziesiąt metrów na wierzchołek Gierlachu.
Tekst i zdjęcia: Leszek Jaćkiewicz
"Góry", nr 8 (135), sierpień 2005
(kg)