Carlo Traversi (fot. Matty Hong)
Carlo Traversi kojarzony jest raczej z ekstremalnie trudnym boulderingiem. Ale jak na prawdziwego łowcę przygód przystało nie stroni również od liny. Amerykanin ostatnio borykał się z poważną kontuzją troczka:
„Ciągle nie mogę zapinać w lewej ręce z pełną mocą i straciłem w niej sporo siły. Nie jestem jeszcze wyleczony w 100%, ale mam nadzieje że niedługo będę.”
Jednak najwyraźniej nie jest tak najgorzej, gdyż właśnie uporał się ze swoją pierwszą drogą o trudnościach 9a w swojej karierze - Kryptonite w Rifle:
„Marzyłem o tej drodze prawie od dekady. Długa, eksponowana i super imponująca. Zdecydowanie najlepsza i najtrudniejsza droga jaką zrobiłem z liną.”
Teraz Amerykanin po raz kolejny opuszcza ojczyznę i wyrusza na objazdówkę dookoła świata.
Z pierwszą dziewiątką a rozprawił się również Nico Pelorson. Siedemnastoletni Francuz w rejonie St. Pancrasse pokonał nową linię Amicalement Blues.
„Droga została wspaniale ubezpieczona przez Quentina Chastagniera kilka lat temu. To zdecydowanie najtrudniejsza droga jaka dotychczas zrobiłem. Sa na niej trzy odrębne sekcje, wszystkie wymagające dużej siły palców. Pomiędzy nimi można odpocząć. Zrobienie jej zabrało mi 15 sesji […]”
Wcześniej Nico miał na swoim koncie 8c+ oraz bulderek 8B+.
„Trenuję po szkole i w weekendy, 5 razy w tygodniu. Około 14 godzin tygodniowo. Trenuję głównie pod buldery i tylko kiedy mam czas i pogoda jest wystarczająco dobra wyskakuję powspinać sie na świeżym powietrzu.”
źródło: 8a.nu