Na obozach skałkowych osoby z autyzmem uczą się żyć. Fundacja SYNAPSIS od kilku lat organizuje wyjazdy, na których jej podopieczni pokonują drogi nawet o poziomie trudności VI+, rozwijając wyobraźnię przestrzenną i ucząc się zaufania.
Czym jest autyzm?
Autyzm to biologicznie uwarunkowane całościowe zaburzenie rozwojowe, które ujawnia się najczęściej w pierwszych 3 latach życia. Zaburzenie to dotyka trzech bardzo istotnych obszarów rozwoju małego dziecka: nawiązywania kontaktów społecznych, porozumiewania się, wyobraźni i zabawy. Powoduje poważne trudności w odbieraniu i przetwarzaniu informacji z otoczenia, uczeniu się oraz nawiązywaniu relacji z innymi ludźmi. Objawy i ich natężenie są bardzo różne. Część osób z autyzmem nie posługuje się mową, wiele jest nadwrażliwych na bodźce zewnętrzne (światło, hałas, dotyk), niektóre cierpią na nietolerancje pokarmowe lub przejawiają zmniejszoną wrażliwość na ból.
Nie wynaleziono jeszcze lekarstwa na autyzm. Jak na razie jedyną formą pomocy osobom z autyzmem jest zindywidualizowana, dostosowana do potrzeb każdej osoby terapia. Istniejące metody terapii osób z autyzmem, skupiają się na rozwoju trzech najbardziej zaburzonych w autyzmie sfer. Jest jednak wiele terapii (np.: hipoterapia, dogoterapia, itp.), które choć nie mogą być głównym podejściem, mogą być jego uzupełnieniem czy też urozmaiceniem.
Czy wspinaczka może stać się taką terapią?
Miał to być eksperyment i rozszerzenie oferty wyjazdów wakacyjnych dla rodzin osób z autyzmem – nowa forma spędzania wolnego czasu. Początki nie były łatwe. Osoby z autyzmem potrzebują często czasu na oswojenie się z nową sytuacją. Skały, wysokość, przestrzeń, wysiłek, specjalistyczny sprzęt, nowe zasady, komendy – to bogactwo wrażeń dla każdego początkującego wspinacza. Jak duże mogły być to wyzwania dla osób z autyzmem, które mają duże trudności z wyrażaniem swoich potrzeb, komunikowaniem swoich stanów i emocji, kontrolowaniem zachowania? Mimo początkowych nieporozumień nasi podopieczni z autyzmem czują się coraz bezpieczniej, darząc asekurujących ich na skale instruktorów coraz większym zaufaniem. Instruktorzy poznali i nauczyli się odczytywać, często niewerbalne sygnały niepokoju.
Rafał rozpoczynał swoją przygodę ze wspinaczką z dużym napięciem. Już kilka metrów nad ziemią można było usłyszeć jego donośne: „Chcę zejść!!!”. Aktywność obserwatorów spod skały i instruktorów skupiła się oczywiście na intensywnym i długim namawianiu go, aby jednak spróbował. Rezultat dopingu był taki, że następnym razem „Chcę zejść!!!” pojawiło się tuż po zawiązaniu liny. Terapeuci i instruktorzy podjęli wspólną decyzję, że nawet 5 cm od ziemi odmowa Rafała będzie respektowana. Rafał zobaczył, że może im zaufać, a jego zdanie jest szanowane i uznawane przez wszystkich. Dziś, czekając pod skałą, można usłyszeć: „Dajjjj blokkk!!!”. To Rafał informuje, że dotarł na szczyt...
Dokończenie relacji i więcej informacji na temat terapii dzieci z autyzmem znajdziecie w listopadowym numnerze GÓR 11 (150) 2006
Tekst: Michał Przychocki