Marcin Kacperek jest propagatorem innowacyjnej metody Avaluator, która stanowi świetne narzędzie wspierające podejmowanie decyzji w terenie zagrożonym lawinami. Swoje spostrzeżenia dotyczące nieustannie ewoluującej wiedzy i nowego podejścia do oceny ryzyka ujawnia w rozmowie z AGNIESZKĄ SZYMASZEK.
DLACZEGO ZAINTERESOWAŁEŚ SIĘ METODĄ
Jak wiesz, lawinami zajmuję się od dawna. Kilkanaście lat temu napisałem nawet książeczkę
Kochaj śnieg, unikaj lawin. Szkolę wiele osób, w tym przewodników, jestem na bieżąco z aktualną wiedzą na ten temat, która jest wciąż rozwijana. Na przestrzeni wielu lat drobne zmiany nakładają się na siebie i tworzą nową rzeczywistość.
TO ZNACZY, ŻE AVALUATOR NIE POJAWIŁ SIĘ PRZYPADKOWO W TWOJEJ PRACY?
Na pewno nie. Z metodą tą zetknąłem się trzy zimy temu, kiedy wizytowałem kurs lawinowy przewodników austriackich jako obserwator z ramienia IVBV. Avaluator był tam prezentowany jako jedno z kilku narzędzi wykorzystywanych w szkoleniu użytkowników rekreacyjnych. Zainteresował mnie na tyle, że później z kolegami z grupy „Freerajdy”, Przemkiem Wójcikiem i Andrzejem Sokołowskim, również przewodnikami IVBV, zaczęliśmy testowo używać tej metody, a także wykorzystywać ją w szkoleniu. Już pierwsze efekty testów zrobiły na nas bardzo pozytywne wrażenie i zdecydowaliśmy się na zakup licencji, która pozwoliła nam na tłumaczenie i produkcję Avaluatora.
Zestaw składa się z karty podstawowej, książeczki instruktażowej i drugiejkarty, pomocnej w planowaniu wycieczek. W polskiej wersji dołączamy też tego przymiar do poziomic, służący do oceny nastromienia planowanej trasy na mapie. To niewielki gadżecik niezbędny do planowania wyjść zimowych, ponieważ pomiar stromizny stoków, które ma się zamiar pokonywać, jest kluczowy, niezależnie od tego, jakiej metody oceny poszczególnych stoków się używa. Do tej pory takiego przymiaru w Polsce nikt nie wyprodukował, my używaliśmy sprzętu sprowadzonego z Zachodu i byliśmy w kłopocie, szkoląc ludzi, bo co z tego, że pokazywaliśmy im, jakplanować wyjście, jeśli nie byliśmy w stanie powiedzieć, skąd mają wziąć taki przymiar. Stąd pomysł, żeby dołączyć go do zestawu Avaluatora, mimo że nie jest przewidziany w oryginale kanadyjskim.
AVALUATOR TO METODA KANADYJSKA?
Tak. Bazuje tam na nim lwia część podstawowych szkoleń lawinowych, a Ameryka Północna różni się trochę od Europy, jeśli chodzi o podejście do tematu. Te drobne różnice w opisie lawinowej rzeczywistości spowodowały, że tłumaczenie Avaluatora było bardzo ciekawe.
DLACZEGO ZDECYDOWAŁEŚ SIĘ KORZYSTAĆ
Z TEJ METODY, W POLSCE DOTĄD CHYBA NIEZNANEJ?
Avaluator ujął mnie praktycznym podejściem, z bardzo małą barierą ograniczającą
jego realne stosowanie. Strategia ta jest efektem projektu sfinansowanego przez rząd kanadyjski. Twórcy mieli opracować narzędzie, które pomoże ludziom bez wielkiego doświadczenia, o niewielkich, ale nie zerowych umiejętnościach podejmować decyzje w terenie. W Kanadzie branża związana z zimową aktywnością w górach jest bardzo rozbudowana. To gigantyczny biznes obejmujący heliskiing, skituring i rozmaite działania podejmowane tam, gdzie na wielkich przestrzeniach przebywa niewiele ludzi, a komunikaty lawinowe są mało precyzyjne, bo pokrywają olbrzymie tereny.
Cały artykuł znajdziecie w najnowszym 252 numerze Magazynu GÓRY - Numer Zimowy -