Ekipa wyprawy postanowiła wykorzystać okno pogodowe, które nastąpi 18 maja, na atak szczytowy. Według planu mają wystartować w dwóch grupach i spotkać się w obozie IV.
Wczoraj z Bazy wyruszył pierwszy zespół w składzie Alex: Txikon, Adam Bielecki i Dmitrij Siniew. Dziś z kolei wyruszy Denis Urubko i Artiom Braun.
Adam o obozie II. Fot. 4sport.ua
Planowo mają nocować w obozie I (6000 m), następnie wyjść do obozu II (7100 m) i aklimatyzować się w Obozie III. W piątek mają przenieść Obóz III na wysokość 7500 metrów, a w sobotę założyć Obóz IV na wys. 7900 m. Tam planują kilka godzin odpoczynku, a następnie całą piątką przystąpią do ataku szczytowego.
Planowo Denis i Artem mają dołączyć do grupy w Obozie III i zmienią ich przy poręczowaniu. Nie wykluczone jest założenie obozu V, ze względu na dużą odległość do szczytu.
Alex Txikon podczas wspinaczki. Fot. D. Urubko
Taktyka rozdzielenia na grupy jest wymuszona przez okoliczności: liny, na które czekali, nie dotarły, więc musieli zmienić plan. Alex, Adam i Dima wyjdą wcześniej, żeby zebrać liny z łatwych odcinków i zabezpieczyć odcinek na 7200 m.
Nastroje są dobre, a dodatkowo wyprawa ma jeszcze czas na dwie kolejne próby.
Przypomnijmy, że wejście na wierzchołek Kanczendzongi Drogą Brytyjską jest dopiero aklimatyzacją przed właściwym celem, jakim jest wytyczenie nowej drogi w stylu alpejskim.
Źródło: facebook.com, offsport.pl