Jak wiemy Piotrek Schab ostatnie tygodnie spędził w Hiszpańskich rejonach. Głównym celem wyjazdu było pokonanie mega ekstremu Fight or Flight 9b.
Piotrek Schab w akcji (fot. Wojtek Kozakiewicz)
Niestety celu nadrzędnego nie udało się zrealizować pomimo świetnej formy. Padła jednak cała masa innych, bardzo trudnych dróg.
Jeszcze na początku tripa, w Santa Linya, w szlachetnym stylu on-sight Piotrek wciągnął La Mare del Tano 8b. W ten sam dzień rozprawił się również z trzecią linią o trudnościach 9a+ w swojej karierze - Catxasa:
„Stagnacja na projekcie i duża ilość opadów skłoniła mnie do schowania się pod stropem groty Santa Linya.” - pisał Piotrek tuż po przejściu - „Czułem, że powoli zaczyna mi brakować zimowego koroniarskiego zapasu sił, toteż wybór Catxasy - najbardziej przewieszonej i brutalnej linii Cova Gran był oczywisty. Pierwszy dzień to ogarnięcie patentów (drogę spróbowałem kilka razy w zeszłym roku, jednak byłem za słaby by myśleć o prowadzeniu), drugi to dwie dobre próby w bardzo słabym warunie (wilgotność 90%) - Catxasa poddała się dnia trzeciego, w pierwszej próbie, po solidnej rozgrzewce na chwytotablicy iura i przy sprzyjających warunkach atmosferycznych (co ciekawe była to pierwsza wspinaczka dnia). 6 prób na 9a+, o której krąży plotka, że zatrzymała najlepszego wspinacza na świecie to powód do dumy i duża dawka bardzo potrzebnej mi obecnie pewności siebie.”
Kolejne tygodnie to zaawansowane próby na 9b oraz okazjonalne w sumie wstawki w inne projekty:-). Do końca kwietnia zawodnikowi Korony udało się jeszcze zatopować na dwóch liniach wycenionych na 9a. W Siuranie padł klasyk Estado Critico, a w Margalefie Victimes del Futur.
Tuż przed powrotem do domu ewidentnie rozwspinany Piotrek zaliczył mocarny dzień topując kolejno na trzech liniach. El Mon de Sofia 8b+ i Negociee 8b padły w stylu OS a La Reina Mora 9a szybkim RP.
„Last day best day. Dziś wszystko zagrało idealnie. Świeżość wróciła, głowa pozwalała na wszystko a warun znów pomagał. Efekt daje powód do dumy!”
Źródło: 8a.nu, FB