Od piątku, a dokładnie od godziny 16:00 czasu polskiego, ponad 150 zawodników z kilkunastu krajów wystartowało w jednym z najtrudniejszych trailowych biegów na świecie – Moab Endurance Run o długości 238 mil/+9000 metrów. W stawce znajdował się Polak, Piotr Hercog, dla którego był to najważniejszy start w sezonie, ale i największe dotychczasowe biegowe wyzwanie w karierze. Piotrek zwyciężył z czasem 60 godzin i 23 minut!
Przebieg zawodów był dosyć nietypowy, a to wszystko za sprawą taktyki zawodnika Salomon Suunto Team. Prowadził od startu, aż do samej mety, nie pozwalając swoim rywalom na zbyt wiele. Przewaga Piotra niemal przez cały okres trwania wyścigu wynosiła około 5-6 mil. Właściwie tylko w połowie dystansu, kiedy Piotrek zdecydował się na dłuższy kilkudziesięciominutowy odpoczynek jego przewaga stopniała do około pół godziny, ale okazało się, że przerwa była typowo regeneracyjna i wkalkulowana w taktykę biegu.
Dla organizatorów postawa zawodnika Salomon Suunto Team była dużą niespodzianką i raczej nie wierzyli w jego końcowy sukces. Piotrek w Stanach Zjednoczonych jest zupełnie anonimowy, a w zawodach brało udział wielu amerykańskich „specjalistów” od tego typu trailowych, długich zawodów.
Polscy kibice jednak wiedzieli swoje. Piotrek to jeden z najlepszych ultrasów w naszym kraju, od kilku lat specjalizujący się na dłuższych ultramaratońskich dystansach czy biegach ekstremalnych. Zwyciężał przecież w takich biegach jak Ice Baikał Maraton czy Ultra Fiord w Patagonii. Mimo tego, wyzwanie z którym przyszło mu się zmierzyć w ostatnich dniach, było jego największym projektem biegowym w dotychczasowej karierze. 238 mil i 9000 tysięcy metrów przewyższenia to dystans wręcz przerażający. Wiadomo było, że najlepsi zawodnicy muszą być przygotowani na bieg w granicach 60-70 godzin! Z pewnością w zwycięstwie Piotrka niebagatelną rolę odegrało jego doświadczenie z rajdów przygodowych, które z powodzeniem uprawiał zanim na dobre zajął się bieganiem po górach. Piotrek brał udział w wielu prestiżowych imprezach tego typu w czasie których zawodnicy pokonywali kolejne dystanse rywalizując właśnie kilkadziesiąt godzin bez przerwy.
Zawodnik Salomona finiszował przed godziną 20 czasu miejscowego czyli nad ranem polskiego czasu. Z wywiadu, którego udzielał na mecie widać, że kończył zawody w dobrej kondycji, jak zwykle z uśmiechem. Mówił o dosyć trudnych warunkach na trasie, zwłaszcza w końcowej fazie wyścigu, gdzie zawodnicy mieli do pokonania wysokości przekraczające 3000 metrów n.p.m. Generalnie jednak czuł się dobrze poza oczywistym ogólnym zmęczeniem.
Jeśli wierzyć nieoficjalnym wynikom to drugi i trzeci zawodnik na mecie stracili do Piotra odpowiednio około 2h15 i 2h30. Zawody ciągle trwają, a na mecie do godziny 7 polskiego czasu zameldowały się ledwie 3 osoby. Limit czasowy obowiązujący zawodników to 112-godzin.
Podstawowe informacje o biegu:
Trasa: 238 mil
Przewyższenie: +8981m/-8981m
Start: Trasa zaczyna się i kończy w Moab w stanie Utah. Trasa wyścigowa biegnie na południowy zachód od Moab przez rzekę Colorado przez odcinek Canyons i na południe do gór Abajo, następnie na północ do gór La Sal, aby zakończyć w Moab.
Data: 12-16 października 2018 r.
Limit czasowy: 112 godzin
Uczestnicy: Maksymalnie 250, bieg indywidualny
Tekst: Przemysław Ząbecki
Foto: materiały organizatora, Fan Page Piotra Hercoga