Zdecydowanie sobotni poranek był kulminacyjnym momentem IMS – poruszono w nim sprawę kobiet w sportach górskich. W panelowej dyskusji, moderowanej przez Kay Rush, spotkały się Oh Eun Sun (pierwsza kobieta, która weszła na wszystkie 14 ośmiotysięczników) oraz włoska publicystka Ingrid Runggaldier, niemiecka alpinistka i asystentka Elizabeth Hawley - Billi Bierling, austriacka dziennikarka Eva Maria Bachinger. Debata uzupełniona została nagranymi wcześniej wypowiedziami Gerlinde Kaltenbrunner i Reinholda Messnera.
Oh Eun Sun i Billi Bierling (fot. Piotr Drożdż)
Kay Rush nie tylko skoncentrowała się na rywalizacji kobiet o pierwszeństwo zdobycia wszystkich ośmiotysięczników - wraz z Ingrid Runggaldier przypomniała publiczności historię kobiecego alpinizmu oraz wspomniała pionierki jak Marie Paradis i Fanny Bullock, której odmówiono członkostwa w angielskim Alpine Club, choć zdobyła wiele alpejskich szczytów. – Dla kobiet wspinanie było także deklaracją polityczną. Jako feministki, walczyły one o swój głos w społeczeństwie – konkludowała Runggaldier.
Choć wiele się zmieniło od pionierskich czasów, także obecnie kobiety muszą zmagać się z uprzedzeniami. – Dziś, gdy kobiety liderują wyprawom, muszą bardziej wykazywać się – twierdzi Bierling, a sukurs przychodzi jej Oh Eun Sun: - Czasem trudno jest być w grupie z mężczyznami. Ponieważ myślą, że jejtem słabsza. Z kobietami jest nieco łatwiej. Z kolei Bachnger zauważyła: - Alpinistki prawie nigdy nie mają dzieci. Mężczyźni mają swoje rodziny w kraju. A do tego jeszcze kobiety, jak chocby Ines Papert, są często pytane: Jak możesz uprawiac alpinizm jako matka? Wciąż nie udało się także w tej kwestii uzyskać równości.
Połączenie z Gerlinde Kaltenbrunner (fot. Piotr Drożdż)
W dalszej części dyskusji, Kay Rush skonfrontowała dwie tak odmienne alpinistki jak Gerlinde Kaltenbrunner i Oh Eun Sun – zadając obu takie same pytania. Jako, że Niemka nie mogła przybyć do Brixen/Bressanone osobiście, odtworzono jej wypowiedzi nagrane na filmie.
Kaltenbrunner nie chce postrzegać himalaizmu w kategoriach rywalizacji, która jednak motywowała Koreankę: - Jeśli nie byłoby konkurencji, nie miałabym motywacji i prawdopodobnie nie osiągnęłabym swoich celów. Może wyszłabym na jeden-dwa szczyty rocznie. W innych kwestiach opinie obu himalaistek były zbieżne. Obie też zdecydowały się nie mieć dzieci, aby móc kontynuować wspinanie.
Pomimo, że dyskusja nie miała dotyczyć kontrowersji związanych ze zdobyciem przez Oh Eun Sun korony himalajów to jednak zdecydowano się na odtworzenie zapisu wideo z wypowiedzią Reinholda Messnera, komentującą kwestię etyki w górach i biorącą w obronę Koreankę. – Himalaizm nie ma nic wspólnego z moralnością. Nie ma żadnych zasad – stwierdził słynny Tyrolczyk – Panna Oh jest oskarżana o wiele rzeczy, z których większość to były kłamstwa. Nie jestem sędzią lub arbitrem, ale aby być uczciwym, ona potrzebuje być broniona. Pomimo autorytetu Messnera, zostało mu jednak wypomniane przez Ingrid Runggaldier, że jeszcze niedawno krytykował styl wspinania Kaltenbrunner...
Podsłuchiwanie symultanicznego tłumaczenia (fot. Piotr Drożdż)
Ostatni element panelu dotyczył przyszłości kobiecego alpinizmu, który wygląda w opinii uczestników optymistycznie. – Dzisiaj kobiety mają więcej mozliwości i moga zacząć wcześniej – konkludowała Bierling. – Widziałam wiele młodych dziewcząt wspinających się elegancko – w tym leży przyszłość – dodała Bachinger.
Podsumowując panel należy zwrócić uwagę, że kobiecy alpinizm przeszedł ogromną ewolucję w ostatnich latach. Różnica w szansach i możliwościach, w stosunku do mężczyzn, zmniejszyła się. A osiągnięcia takich pań jak Sun, Kltenbrunner, Nives Meroi czy Edurne Pasaban są na to najlepszym dowodem.