Mirek Wódka przyzwyczaił do swoich wczesnowiosennych jurajskich podbojów, ale tym razem wszystko wskazuje na to, że w Wielką Sobotę tego roku doczekaliśmy się prawdziwego opus magnum tego nietuzinkowego wspinacza, który zrealizował tym samym swoją idee fixe, czyli poprowadzenie ekstremalnie trudnej drogi przed 50 urodzinami. Otóż dwa lata po pierwszych przystawkach poprowadził on swój projekt na Wielkiej Cimie w Podzamczu, który nazwał Pierwszy Krok Ku Doskonałości, proponując dla niego wycenę VI.7+/8.
Linia, znajdująca się pomiędzy Pałacem Kultury a Mandalą Życia, oferuje trudne wspinanie na pierwszych pięciu metrach, po czym następuje łatwiejszy piętnastometrowy odcinek o trudnościach około VI.5, którym dochodzimy do kluczowego miejsca. Ów crux, umiejscowiony pod koniec drogi, Mirek opisuje jako co najmniej tak trudny jak kluczowe przechwyty Tyranosaurus Rex. Droga jest samodzielna (w końcowych partiach przecina Pałac Kultury) i ma jedynie logiczne naturalne ograniczniki w postaci zakazu przekraczania linii przelotów Mandali i korzystania z rysy po lewej stronie.
Mirek uważa linię za zdecydowanie najtrudniejszą rzecz, jaką dotychczas robił, a propozycja wyceny zrodziła się po konsultacjach z innymi, mocnymi wspinaczami, którzy próbowali ją na wędkę. W ten sposób autor wypowiadał się na ten temat w wywiadzie dla serwisu wspinanie.pl: „W tej chwili jest to propozycja, która może być zweryfikowana. Droga moim zdaniem – i nie tylko moim – jest znacznie trudniejsza niż Pijane Trójkąty VI.7. Wyceniłem ją tak, żeby jak najlepiej odzwierciedlić jej trudności, a że nie było to łatwe, prosiłem o opinie kilku lepszych wspinaczy. Muszę jeszcze dodać, że poprowadzenie jest znacznie trudniejsze, niż przejście wędkowe (przeszkadzająca lina w trudnościach)”.
Mimo że – jak zawsze – potwierdzenie lub weryfikację wyceny przyniosą pierwsze powtórzenia, wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z jedną z najtrudniejszych dróg na Jurze. Pozostaje nam serdecznie pogratulować Mirkowi konsekwencji w dążeniu do realizacji kolejnych wspinaczkowych celów oraz nieustannym podnoszeniu swoich umiejętności! W naszym przekonaniu nie był to jego pierwszy, ale kolejny krok ku doskonałości. Mamy wrażenie, że sympatyczny wspinacz jest coraz bliżej celu i czekamy na... następny krok.
Góry 4 (155) 2007
(kg)