Anna Galljamowa, jako debiutantka w zawodach we wspinaczce lodowej wygrała w zeszłym roku Puchar Świata – czym oczywiście zaskoczyła. Po bardzo udanym sezonie w międzynarodowych zawodach bulderowych (6 m. w ME, 6 m. w Arco, 3 m. w Monachium), powróciła na areny znagań z lodem i panelem. I to dość skutecznie. Po dwóch rundach przewodzi stawce zawodniczek.
Więcej o tegorocznej edycji lodowego PŚ znaleść można w relacji w naszym serwisie.
Poniżej publikujemy fragmenty wywiadu udzielonego w zeszłym roku Magazynowi GÓRY (#190, marzec 2010).
Nie uwierzę, choć może jestem w błędzie, że spodziewałaś się wygranej w Pucharze Świata...
Oczywiście, że nie spodziewałam się tego. Do tej pory nie mogę zrozumieć, jak to się mogło zdarzyć. Startowałam w zawodach w Rosji przez kilka lat. Słyszałam dużo o międzynarodowych imprezach od rosyjskich wspinaczy. Mówili, że lodowe struktury są tam bardziej trudne, a drogi bardziej interesujące. Pomyślałam i zdecydowałam, że mogłabym spróbować tego! Wspinanie lodowe jest niesamowitym rodzajem sportu: jeden miesiąc na trening, jeden miesiąc startów i to wszystko! Jest to dobra zimowa aktywność!
Przed zawodami w Busteni, pozostawało kwestią otwartą kto zgarnie puchar - co zatem przyczyniło się do twojego sukcesu?
Dziewczyny, Lucie i Chloe, zrobiły mi prezent - nie wchodząc do finału. Skwapliwie skorzystałam z szansy! Ale myślę, że był to czysty przypadek! Po zawodach w Saas Fee wróciłam do Rosji na mały wypoczynek przed finałową rundą, to też się przyczyniło do sukcesu. Specjalne podziękowania należą się Pawłowi Dobrińskiemu i Stanisławowi Łobzowowi za ich pomoc. Oni uczynili ze mnie wspinacza lodowego. Szczerze mówiąc, wciąż czuję się jak zółtodziób we wspinaczce lodowej :)
Jak ci się życie zmieniło po tym sukcesie? Więcej prestiżu, więcej przyjaciół, więcej pieniędzy, więcej sponsorów? :)
Nie mam jeszcze sponsorów* :), ale nie miałabym nic przeciwko jednemu czy dwóm :) Nigdy nie myślałam, że wspinanie lodowe zainteresuje mnie aż tak bardzo. Jednak mój sukces w PŚ zmienił moje nastawienie do tego sportu i już planuję wystartować w przyszłorocznym Pucharze. Poza tym spotkałam interesujących ludzi, zobaczyłam interesujące miejsca, no i wygrałam pozłacany czekan i zgarnęłam trochę pieniędzy na wczasy nad morzem :)
Pobywając na zachodzie Europy, czy udało ci się wyskoczyć na jakiś lodzik w Alpy?
Wspinaliśmy się trochę w austriackim Kaprun. Myślę, że było to M8-M9. Nie wiem. Chcieliśmy coś zrobić na Eiserena koło Pitzal, ale warunki na lodowcu były fatalne i niemożliwością było powspinać się. Również wspinaliśmy się w Kandersteg. Był to pierwszy raz, kiedy zrobiłam mixtową drogę. Nie mogę powiedzieć, że to polubiłam :) Byłam przerażona używając czekanów na skale. Po prostu jak baba :)
Szczerze powiedziawszy to nigdy wcześniej nie wspinałam się po lodowych drogach gdziekolwiek. Zapytałam mojego przyjaciela o jakieś formacje lodowe w Rosji i powiedział, że są na Kaukazie.
Startujesz z sukcesem na wielu zawodach w Rosji. Jednak świat po raz pierwszy usłyszał o tobie w 2001 roku, kiedy to wygrałaś Puchar Europy Juniorów we wspinaczce na czas... Powiedz mi zatem, kiedy zaczęłaś przygodę ze wspinaniem?
Moi rodzice zabrali mnie w skały, kiedy byłam dzieckiem. Wtedy jeszcze nie rozumiałam niczego :) Mój ojciec się wspinał i to on pokazał nam ten sport (mnie i mojej siostrze). Zaciągnął nas do trenera i tak zaczęłyśmy w 1999. Wspinanie zainteresowało mnie od samego początku. Moi rodzice mnie wspierają i zawsze przeglądają wyniki wszelkich zawodów.
Wyłączając wspinanie lodowe, startowałaś "na czas" jako juniorka (w Mistrzostwach Świata - złoto w 2002, brąz w 2005). Ostatnimi czasy częściej możemy widzieć cię na imprezach bulderowych (włączając w to wygranie ostatniego Melloblocco). Co preferujesz?
Tak, byłam dobra "na czas" na początku, ponieważ prawie wszyscy Rosjanie wspinają się szybko. Teraz jednak wolę buldering, lubię wiedzieć, że mam jedną próbę więcej. Rywalizowałam wyłącznie w bulderingu, ale chciałabym spróbować samą siebie również w prowadzeniu. Ponieważ są to tak nudne zawody do oglądania, że zgaduję, iż prowadzenie jest dużo bardziej interesujące, kiedy jesteś zawodnikiem.
Przed tym rokiem nie trenowałam dużo pod wspinanie lodowe. Tylko pożyczyłam dziaby od przyjaciół, pojechałam na mistrzostwa Rosji i zajęłam trzecie miejsce. Było to możliwe, gdyż dziewczyny w Rosji nie są tak mocne - z wyjątkiem Marii Tołokoniny. Myślę, że w następnym roku Maria wróci do wspinania lodowego i zwyciężenie w PŚ nie będzie już tak łatwe :)
Jednak to nie wszystko, bo oprócz zawodów wspinasz się w skałach...
Naprawdę lubię wspinaczki po naturalnych skałach, ale zdarza się to rzadko. Jest dość trudno znaleźć czas na trudne wspinanie skalne podczas sezonu startowego. Najbliższymi rejonami skalnymi dla rosyjskich wspinaczy są Krym, Finlandia lub Wschodnia Europa :) Nie jest to dobra opcja na weekendowy wypad.
Redpointem 8b, fleszem 8a, onsajtem... hm... 7c. W bulderingu zrobiłam jakieś problemy na Melloblocco. Nie jestem pewna wyceny, ale myślę, że najtrudniejszy był w okolicach 7C.
Dla wielu ludzi Rosjanie kojarzą się ze wspinaniem "na czas" - zarówno w lodzie, jaki i na panelu, oraz z niesamowitymi alpinistami. Nie za wiele słyszymy o wspinaczach skalnych i jakichkolwiek rejonach. Jak wygląda wspinanie w Rosji?
Wspinanie nie jest tak popularne w Rosji, jak w Europie. Nie mamy dużo skał, jak ma Francja lub Hiszpania, ale wszyscy rosyjscy wspinacze lubią wspinać się w skałach. Zatem są lokalne ogródki blisko miast, gdzie skała ma pozytywne pochylenie, a drogi są łatwe - to wszystko, co mamy! Jednym z najlepszych rejonów jest Stolby** koło Krasnojarska, inną ciekawą lokacją jest Karelia koło Sankt Petersburga. Wszyscy wspinacze rosyjscy każdego roku wybierają się na ukraiński Krym, pomimo że jest to dość daleko z niektórych miast.
Pochodzisz z Jekaterynburga, ale mieszkasz w Moskwie. Czym się zajmujesz w swoim życiu?
Ukończyłam Uralski Państwowy Uniwerstyet Techniczny w Jekaterynburgu, na kierunku chemiczna technologia szkła i porcelany. Po czym przeniosłam się do Moskwy. Mam tu o wiele więcej możliwości: więcej ścianek wspinaczkowych, są tu mocniejsi wspinacze i zawodnicy. Moje życie jest ściśle związane ze wspinaniem. Czasami uczę ludzi, jak się wspinać.
Przeglądnąłem wiele stron internetowych o wspinaniu w Rosji i znalazłem twoje artykuły na risk.ru...
Współpracuję z nimi od jakiegoś roku. Piszę na stronę i do magazynu o wspinaniu, także lodowym etc. Jest to interesujące dla mnie i nie zabiera za dużo czasu.
Dowiedziałem się z pewnego źródła, że lubisz dobrze zjeść (co prawda nie wyglądasz na osobę, która je dużo), spędzać czas ze znajomymi, jeździć na nartach oraz grać w... Tryktrak***! Jesteś dobra w tej grze? ;)
Kto ci powiedział o tym? :) To jest żart z tym tryktrakiem, ale reszta jest prawdą. :) Naprawdę lubię dobre jedzenie. :)
Rozmawiał: Tomasz Mazur
* Od czasu przeprowadzenia wywiadu – wiele się zmieniło. Obecnie Ania jest wspierana przez firmę Salewa.
** Stolby - (z ros. filary) rezerwat przyrody z gigantycznym klifem, wyrastający z gór w południowym dorzeczu Jenisjej. Skała różna: sjenity, piaski, wulkaniczne. 60-90 metrów wysokości, czasami nawet więcej. Formacje bardzo zróżnicowane: od "czeskich" pał po slaby. W rejonie wytworzył się swoisty styl wspinania – przede wszystkim „żywcowanie” :)
*** Dla posiadaczy telefonów komórkowych i fanów gier na nich - Tryktrak jest to nic innego jak Backgammon.