Kolejny krok do błyskawicznego skompletowania Śnieżnej Pantery zrobiony. Dziś Andrzej Bargiel zameldował się na Chan Tengri 7010 m n.p.m.
Jeszcze wczoraj donosił z bazy:
„Dzisiaj popołudniu dotarliśmy do bazy i od razu trzeba brać się roboty. Dobra pogoda ma się utrzymać maksymalnie do jutra wieczora, więc muszę działać szybko. Około 3 w nocy (23 w Polsce) ruszam na Chan Tengri. Według planu wspinaczka powinna zająć mi około 10-12 godzin. Potem zjazd na nartach do bazy. Trzymajcie kciuki!”
O 11.42 lokalnego czasu było już po wszystkim:
„Kolejny raz się udało! Atak na Chan Tengri był lekko spontaniczny, ale musieliśmy wykorzystać okno pogodowe. Teraz warunki się znacznie pogorszyły i zapowiadane są duże opady śniegu. Trochę szkoda, że nie udało mi się zjechać wcześniej zaplanowaną linia, ale we względu na pogodę i brak czasu musieliśmy wybrać bardziej bezpieczny wariant... W każdym razie to już czwarty zaliczony szczyt. Teraz pozostaje mi tylko chwilę odpocząć, poczekać na lepsze warunki i lecieć na Pobiedę.”
źródło: FB