Czech Petr Novak po raz piąty wygrał Bieg Piastów. Tym razem po niezwykle emocjonującej walce ze swoim rodakiem Stanislavem Rezacem. Wśród pań najlepsza była Estonka Tatjana Mannima, która dzięki dzisiejszej wygranej została liderką cyklu FIS Marathon Cup. Startowało około 1500 osób z 26 krajów.
Przygotowania do sobotniego biegu rozpoczęły się na wiele godzin przed godz. 10.00, na którą zaplanowano start zawodników z pierwszego sektora. Członkowie wszystkich teamów z FIS Marathon Cup oraz pozostali zawodnicy do ostatniej chwili czekali na to, jaka ostatecznie będzie pogoda, ponieważ w prognozach pojawiło się ryzyko opadów śniegu. A to mogło znacznie zmienić plan smarowania nart. Ostatecznie śnieg jednak nie spadł.
Od początku na czele uformowały się dwie grupy liderów. U mężczyzn na czele biegli Czesi, Francuzi, Włosi i jeden Białorusin. U pań Estonka, Czeszka, Francuzka i Amerykanka.
Bieg nie należał do najszybszych, a to dlatego, że zawodnicy dość długo „czarowali” się na prowadzeniu.
U panów decydujący atak nastąpił w okolicach 40 kilometra. – Narty trzymały mi dobrze, ale jak przyszło do „pchania” (tzw. bezkrok – przyp. red.) Czesi byli nie do pokonania – opowiadał trzeci na mecie Francuz Benoit Chauvet. – Muszę trochę popracować na siłowni i wracam tu za rok.
Na ostatnich kilometrach było już wiadomo, że walka o zwycięstwo będzie wewnętrzną sprawą Czechów. Na ostatnią prostą Petr Novak wpadł kilka metrów przed Stanislavem Rezacem i nie oddał już prowadzenia do końca. – Największe podziękowania należą się mojemu zespołowi technicznemu. Smarowanie było idealne – mówił na mecie zmęczony, ale szczęśliwy zwycięzca.
Szczęśliwy był podwójnie. Wygrał Bieg Piastów po raz piąty. A dodatkowo umocnił się na prowadzeniu w cyklu FIS Marathon Cup.
U pań po biegu mamy zmianę liderki FIS Marathon Cup. Na prowadzenie wysunęła się Estonka Tatjana Mannima, która wygrała dziś po pasjonującej walce z Klarą Moravcovą – zwyciężczynią Biegu Piastów sprzed dwóch lat. Różnica między nimi na mecie wyniosła zaledwie 4 sekundy. – Ciekawa trasa, bardzo dobrze zrobione narty. Jak się nie cieszyć – komentowała na gorąco Estonka.
Czwarta była dotychczasowa liderka FIS Marathon Cup, Amerykanka Holly Brooks. – Narty jechały i trzymały, ale za dużo pchania. Ręce wysiadają – mówiła na mecie. – Ale już wkrótce bieg w Szwajcarii, stylem dowolnym i liczę, że tam nadrobię straty punktowe w FIS Marathon Cup.
Dodajmy jeszcze, że Holly Brooks była dziś 39. w klasyfikacji generalnej. A jako, że to 39. edycja Biegu Piastów, należy jej się specjalna nagroda – najnowszy model rolek terenowych.
Wśród Polaków najlepsi byli Paweł Klisz (10. open) oraz Emilia Romanowicz (9. open wśród pań).
Niezwykle zadowolony na mecie był czwarty wśród Polaków, a 16. w klasyfikacji open – Robert Faron. – To mój życiowy sukces. Mam już ponad 40 lat a znalazłem się na 16. miejscu w najmocniej obsadzonym Biegu Piastów w historii. Do tego czwarte miejsce w mistrzostwach Polski – cieszył się biegacz z Zalesia.
- To mój najlepszy wynik od czterech lat - komentował na mecie Wiesław Dul, który w Biegu Piastów startuje od ponad 30 lat. Z pewnością wróci tu jeszcze wiele razy.
Wyniki biegu znajdziecie tutaj: http://online.datasport.pl/results1397/
zdjęcia: Leszek Kosiorowski