Mając na względzie pełne wszelkich zalet, ale też i nielicznych wad papierowe wydanie Gór, postanowiliśmy uzupełnić najnowsze wydanie o dodatkowe informacje ze świata małych form...
Na początek garść niezwykłych zdjęć autorstwa Heikki Toivanena, który "ustrzelił" w ogródku Nalle Hukkataivala na przydomowym problemie The Globalist, czyli "trudne" 8B+...
Jakże prostych sztuczek użył w powyższych zdjęciach Toivanen dla ukazania ciut z innej perspektywy poniższego kamienia:
Wspominaliśmy też o wyprawie Fina(czyka) do Japonii, pod pretekstem startu w bulderowym Pucharze Świata w Kazo (nie wszedł nawet do półfinału) - w trakcie której uporał się z 5-danową Banshousha, z której właśnie "nadszedł" materiał filmowy:
Na tym nie poprzestał, choć po prawdzie to raczej właśnie na tym zakończył, bo początkowo zamierzał rozprawić się ze świeżym jeszcze Epitafium Daia Koyamady (patrz: news)... Po 5-godzinnej podróży z Tokyo i opłaceniu autostrady (10000 jenów, czyli jakieś 90euro) odkrył jedyny bulder w okolicy Horai, który właśnie rozwiązuje problem wyceniany na 8C... Skończyło się na dwukrotnym (!) urwaniu kluczowego chwytu, braku jakiegokolwiek tarcia i wielkim... zniechęceniu.
Zresztą nie tylko z takimi "problemami" musiał się uporać Hukkataivala, bo weźmy choćby tak egzystencjalny problem, jakim jest "załatwianie się", a tu w toalecie:
Nie jedyny to problem Japona(czyka), do którego bezskutecznie przystawiali się przybysze z Europy. W braterskim Rock Serwisie jest mowa o tripie Krzysztofa Sharmy po Azji. Skuteczna propaganda Chin Ludowych nagłośniła przejścia w niesamowicie wyglądającym rejonie Yangshuo, a przecież sponsor wysłał go najpierw do Japonii, gdzie przystawił się do jeszcze świeższego problemu Karumu wycenianego w okolicach 8C... Nieskuteczną przystawkę Sharmy uwiecznił na zdjęciu sam Koyamada:
Jeszcze tylko pożegnalne zdjęcie Daili i Chrisa z gangiem spottersów i w drogę do Korei i Chin...
My jednak pozostaniemy jeszcze na chwilę w Kraju Kwitnącej Wiśni, aby obejrzeć także omawiane pokonanie Mutante 8A+ przez mistrzynię Azji Tomoko Ogawę:
Przenieśmy się do Europy, towarzysząc jednak japońskiemu bulderowcowi Keita Mogaki, którego zdjęcia z flesza na La Danse de Balrog 8B pokazują przedziwny charakter drogi i trudności, z jakimi się musiał zmierzyć samurai:
(fot. arch. K. Mogaki)
Tymczasem, a raczej kilka miesięcy wcześniej, z tolkienowskim... tfu... nicolowskim Balrogiem zatańczył Keith Bradbury, ukazując kompletnie inne oblicze problemu:
W sąsiedniej Austrii, jeden z członków "możliwe najmocniejszego na świecie zespołu bulderujących braci" (jak oznajmia ich strona www) - Bernhard Schwaiger odkurza Dust Devil 8C, co widać wreszcie na osadzonym obrazku:
(fot. Christina Dalla-Bona)
Jeszcze tylko o jednej przecenie, jakiej dokonał Andy Earl na highballu Arc Royal - oczywiście dzięki odnalezieniu innej sekwencji ruchów... Z problemem można się zapoznać pod koniec poniższego filmiku (Dan Varian patentuje na wędkę :))
No i na koniec została nam Dorothea Karalus, która uporała się z jej pierwszą 8A+ na frankenjurskiej Kalte Sophie, a sekrety warsztatu pracy (użycie czołówki) nad problemem można obejrzeć na załączonym poniżej filmiku:
To już tyle w kwestii uzupełnienia majowo-papierowego [bulderKornera]. Do zobaczenia, a raczej przeczytania w czerwcu... a może i wcześniej? W każdym razie na razie: pa pa.