Przedostatnie zawody w ramach tegorocznego Puchara Świata w prowadzeniu, które w miniony weekend miały miejsce w chińskim Wuijang, zostały niestety zdominowane i zakłócone zarazem przez padający deszcz. Po raz pierwszy w historii doszło do sytuacji, w której finały musiały zostać odwołane - męskie nie odbyły się wogóle, a po tym jak z chwytów na drodze dosłownie wyjechały Janja Garnbret i Jain Kim, damskie zostały unieważnione. Wobec takich okoliczności, o zwycięstwie zadecydowały wyniki z półfinału. U Pań ex aequo triumfowały Janja Garnbret i Jain Kim, u Panów zaś Romain Desgranges. Takie wyniki zadecydowały jednocześnie o końcowym zwycięstwie w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata - tegorocznymi triumfatorami zostali Janja Garnbret oraz Jakob Schubert.
Janja Garnbet wygrywając w Wuijang zapewniła sobie 3 z rzędu Puchar Świata w wieku 19 lat! Fot. Eddie Fowke - IFSC
Już podczas półfinałów pogoda delikatnie mówiąc nie rozpieszczała zawodników jak i zgromadzoną publiczność, jednak wówczas deszcz nie zacinał jeszcze tak mocno. Ściana do rywalizacji znajdowała się na otwartym powietrzu i przynajmniej z perspektywy, którą mieliśmy oglądając tranmisję na żywo, widać było że jej zadaszenie jest bardzo skromne, w dodatku powierzchnie boczne były całkowicie nieosłonięte od wiatru. Tym sposobem podczas zmagań finałowych, coraz mocniej padający, rzęsity deszcz wpływał ewidentnie na wyniki - startująca nieco wcześniej Austriaczka Jessica Pilz ukończyła co prawda finałową drogę i to z idealnym timingiem, bo gdy wpięła się do ostatniego ekspresa na zegarze została ostatnia sekunda, ale widać było wyraźnie po jej ruchach, że chwyty i stopnie nie pracowały najlepiej. Jej koleżanki, które chwile później zameldowały się na ścianie, nie miały już tyle szczęścia, lub też zwyczajnie wilgotność chwytów i stopni przekroczyła dopuszczalne maksimum by się na nich utrzymać. W tym samym miejscu odpadły Koreanka Jain Kim oraz druga zawodniczka ostatnich Mistrzostw Świata, Janja Garnbret. Już w trakcie zjazdu z drogi widać było nie tyle frustrację, co złość Słowenki, nie ma co więc się dziwić, że od razu został złożony przez nią protest. Sędziowie po dokonaniu oględzin ściany przez routesetterów podjęli słuszny jak nam się wydaje werdykt - finały i ich wyniki zostają anulowane - zarówno te przeprowadzone już u Pań, jak i te, które miały dopiero nastąpić u Panów.
Jessica Pilz, pomimo iż jako jedyna zatopowała finałową drogę, musiała unać decyzję sędziów i zadowolić się w konsekwencji 3 miejscem. Fot. Eddie Fowke - IFSC
Wobec takiego obrotu spraw, o punktach do klasyfikacji PŚ i zwyciestwie w edycji rozgrywanej w Wuijang zadecydowały wyniki z półfinału. Oznaczało to, że poszkodwane w rundzie finałowej Jain Kim i Janja Garnbret zajęły 1 lokatę ex aeqo, Jessica Pilz, która jeszcze chwilę wcześniej wydawało się, że będzie się cieszyć z drugiego zwycięstwa w PŚ, musiała zadowolić się trzecim miejscem. Gdyby wygrała, miałaby ciągle szanse dogonić w klasyfikacji generalnej Pucharu Janję Garnbret. Jednak wobec takich okoliczności jakie zostały opisane powyżej, Słowenka powiększyła nad nią swoją przewagę i przed ostatnimi zawodami z cyklu, które będą miały miejsce za tydzień w Xiamen, może już cieszyć się zwycięstwem. Jessy ani żadna z innych dziewczyn nie ma już matematycznych szans na odebranie jej tytułu. To już trzeci z rzędu triumf rewelacyjnej Słowenki w klasyfikacji generalnej PŚ w prowadzeniu. A przypomnijmy - aktualna Wicemistrzyni Świata (a Mistrzyni w trójboju) z Innsbrucka ma dopiero 19 lat! Ciekawe czym jeszcze nas zaskoczy w kolejnych sezonach. ;-) Jedno jest pewne - Jessica Pilz znacznie zmniejszyła do niej dystans w porównaniu z ubiegłym rokiem. Dowodem na to może być jej triumf podczas lipcowej edycji rozgrywanej we francuskim Chamonix oraz oczywiście triumf w Innsbrucku. Rywalizacja tej dwójki zapowiada się więc w przyszłym roku niezwykle pasjonująco.
Podium Pań: Janja Garnbret, Jain Kim i Jessica Pilz. Fot. Eddie Fowke - IFSC
Tak jak pisaliśmy to wyżej, finał Panów wogóle nie miał miejsca. W rundzie półfinałowej najlepiej wspinał się Francuz Romain Desgranges, osiągając wynik 35+ i to jemu przypadło w udziale końcowe zwycięstwo. Drugi był aktualny Mistrz Świata z Innsbrucka, Jakob Schubert. Wobec faktu, iż goniący go w klasyfikacji generalnej Włoch Stefano Ghisolfi półfinał i tym samym całe zawody zakończył na 5 miejscu, Austriak podobnie jak Janja zapewnił sobie zwycięstwo w tegorocznej edycji Pucharu Świata. I podobnież jak u Słowenki, jest to jego trzeci triumf w klasyfikacji generalnej PŚ - tyle, że nie z rzędu - wcześniej bowiem wygrywał w edycji z 2011 i 2014 roku. Po czterech latach sukces musiał więc smakować tym lepiej, a zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że Schubert ustrzelił dublet, wygrywając przecież jak doskonale pamiętamy nieco ponad miesiąc temu tytuł Mistrza Świata.
Podium Panów: Jakob Schubet, Romain Desgranges i Hyunbin Min. Fot. Eddie Fowke - IFSC
Komplet wyników znajdziecie TUTAJ.
Ostatnia, finałowa runda Pucharu Świata odbędzie się już za tydzień w Xiamen. Co prawda jeśli chodzi o zwycięzców nic ona już nie zmieni, ale liczymy na dobre widowisko i przede wszystkim aurę pozwalającą na równą i sprawiedliwą rywalizację.
Źródło: IFSC/własne