Przed nami przedmonsunowy sezon wspinaczkowy w Himalajach. Być może dwa szczyty doczekają się w tym roku nowych dróg.
Ueli Steck i David Gottler wybierają się na Shisha Pangmę. Wydaje się, że to przede wszystkim na nich zwrócone będą oczy wszystkich, którzy śledzą zmagania z ośmiotysięcznikami. Celem dwójki jest wytyczenie nowej drogi na południowej ścianie góry. Steck wypatrzył ją w 2011 roku, kiedy ustanowił rekord szybkości wejścia na szczyt Shishy z bazy. Szwajcar potrzebował na to wówczas 10,5 godziny. Trzeba przyznać, że planowana przez nich linie wspaniale się prezentuje. Steck i Gottler wyjadą do Nepalu pod koniec marca.
Linia planowanej przez Stecka i Gottlera drogi; źródło: altitudepakistan.blogspot.com
Chrapkę na nową linię na Manaslu mają natomiast Słowacy Peter Hamor i Michal Gabriš oraz Rumun Horia Colibasanu. Horia zastanawiał się także nad wyjazdem na Everest, ale ostatecznie zdecydował się jednak na dołączenie do swojego długoletniego partnera, Petera. Wspinacze zaaklimatyzują się najprawdopodobniej na drodze normalnej, a potem ruszą na grań północną – drogę, której nie udało im się dokończyć w zeszłym roku.
Peter Hamor i Horia Colibășanu; źródło: peterhamor.com
źródło: altitudepakistan.blogspot.com