facebook
 
nowy numer GÓR
 
 
 
 
 
szukaj
 
 
 
Nasz kanał RSS

Pik Wolnej Korei – nowa droga na "Złotej ścianie"

Leżący w górach Tien-szan Pik Wolnej Korei [Pik Swabodnoj Korei, Swabodnaja Koreja] jest jedną z tych gór, które stanowią wyzwanie dla środowiska alpinistycznego. Szczytem, o którym, jeśli chodzi o wybitne dokonania, czyta się raz na kilka lat. Wytyczyć nową drogę na „złotej ścianie” tego szczytu, czy choćby przejść tam którąś z dróg to cel-marzenie dla każdego wspinacza, który ją ujrzy. Jest ona uważana za- i nazywana „Złotą ścianą” – jako że wytyczane na niej drogi były wielokrotnie nagradzane złotymi medalami w ramach rozgrywanych corocznie „Mistrzostw ZSRR w Alpinizmie”.

Pik Wolnej Korei z przebiegiem dróg. Nowość - w lewej części, linia niebieska; fot. mountain.ru



Aleksandr Żigałow przyglądał się ścianie tego szczytu i wypatrzył linię nowej drogi (potencjalną wówczas) już w 2013 r. – niewielkim filarem w lewej części. Dwa i pół roku później, w sezonie zimowym, dokładnie 27 stycznia - w ścianę, z zamiarem wytyczenia nowej drogi wszedł zespół (z Krasnojarska i okolic) w składzie: Andriej Isłamow - Maksim Kriwoszejew – Igor Loginow – Aleksandr Żigałow.



Przebieg nowej drogi z zaznaczonymi stanowiskami i biwakami; fot mountain.ru



Pierwszego dnia – 27 stycznia – dość szybko udało im się przejść dolną część ściany. Lód, odcinki mikstowe, po których skała zrobiła się mocno krucha i przysypana śniegiem. Udało im się wyjść na wypatrzony kilka lat wstecz przez A. Żigałowa filar. Przeszli jeszcze półtorej wyciągu i rozwiesili platformę biwakową. Pogoda ich nie rozpieszczała – śnieg, wiatr, lawinki pyłowe. „– nic nowego w alpinizmie zimowym”... 


Drugiego dnia zaczęła się główna część ściany i trudności. Rzeźbę w tej części stanowiły dachówkowato uwarstwione płyty, jak gdyby nałożone jedna na drugą i zlepione. Szczelin pomiędzy nimi nie można było obciążać, bo „płyty mogły się rozjechać” i wypaść... A to zagrażało nie tylko prowadzącemu, ale też partnerom na stanowisku. To narzuciło im inny sposób przejścia tego odcinka: wykuwali tam - w największych, najpewniej wyglądających „dachówkach” -  dziurki pod skyhooki, co jakiś czas wiercąc też większy otwór i osadzając w nim spita. Z tego powodu przejście 50-metrowego odcinka zajęło im calutki dzień. Ten odcinek podprowadził zespół pod okap o trzymetrowym wysięgu. Stąd zjechali na biwak na platformę, rozstawioną ledwie dwadzieścia metrów wyżej niż poprzednio. Po zimnej nocy okazało się, że trudno jest wstać – oblodzone są śpiwory i sprzęt. A tu na końcu poręczówki czekał okap. Wszystkie skały poniżej niego to ogromne, „żywe” płyty, które ruszają się i przy dotknięciu mogące odpaść i polecieć... 



Walka w dachu; fot. mountain.ru



Następnego dnia udało się jednak przejść przez okap za pomocą ledwo widocznych rys. Na wyjściu osadzili spit, za przełamaniem jeszcze jeden. Powyżej „urobili” jeszcze kolejnych dziesięć metrów, po czym założyli stanowisko (ponownie osadzając spity) i rozwiesili platformę. W tym miejscu był problem z kolei z dostępem do lodu – a więc do wody – a więc do picia i jedzenia... Lodu starczyło ledwie na menażkę zupy. 


Nazajutrz – czyli już czwartego dnia wspinaczki, 30 stycznia – okazało się, że... są jednak plusy lawinek pyłowych! Na daszku platformy zgromadził się bowiem zsypujący się w nocy śnieg. Zebrali go pełny worek – i już śniadanie było zabezpieczone przez wielką ilość wody...☺ Około drugiej – o której to prowadzący wyszedł powyżej okapu – okazało się, że „stromizna ściany została poniżej”. Rozpoczęły się za to odcinki mikstowo – lodowe. Jako że nie było już sił i organizacja asekuracji w lodzie zajęła dużo czasu, pod grań wieńczącą ścianę podeszli już po zmroku, z latarkami. Na samą grań wyszli około 21.00. Ponieważ nie udało się im znaleźć dogodnego miejsca na rozstawienie platformy biwakowej, wykopali półkę w nawisie śnieżnym, wbili śruby w lód i na nich zawiesili platformę. Bardziej przypominającą hamak... Kolację – z kończącego się prowiantu – przygotowywali, przytrzymując portaledge głowami... Był to najbardziej niewygodny biwak i najzimniejsza noc ze wszystkich dotychczasowych.



Na najtrudniejszym z biwaków...; fot. mountain.ru



31 stycznia – piątego dnia wspinaczki - wszyscy bardzo wierzyli w to, że ten dzień okaże się finalnym. Bardzo tego pragnęli – skończyło się bowiem jedzenie, gazu była resztka... Dojedli resztki prowiantu, ruszyli i wszyscy wiedzieli, że dziś trzeba wejść na szczyt i wrócić cało i zdrowo pod ścianę. Na szczęście teren stał się na tyle nietrudny, że można było poruszać się szybciej. Po pewnym czasie nawet z lotną asekuracją. Przejście grani, dotarcie nią na wierzchołek zajęło zespołowi jeszcze kolejne pięć i pół godziny. Jednak na koniec wreszcie stanęli na wierzchołku!

Na szczycie nie było za wiele czasu na radość. Była godz. 15.00, a oni musieli jeszcze wrócić pod ścianę.



Zespół na szczycie; fot. mountain.ru



Przestały być widoczne ich ślady. Do tego pogoda wróciła do repertuaru już im znanego: wiatr i śnieg... Na szczęście ta akcja powiodła się i na dole znaleźli się około 22.00. Pod ścianą sypało i wiało jednak na tyle mocno, że mieli problem z odnalezieniem właściwego kierunku. Raz w zawiei i zamieci przejaśniało na chwilkę, dzięki czemu mogli ustalić kierunek dalszej wędrówki. Jednak musieli zabiwakować jeszcze raz. Tym razem już bez gazu – czyli bez wody... 


W takich sytuacjach dochodzi też często do tragedii. Wspinacze jak gdyby zdawali sobie z tego sprawę, ponieważ byli jednak w stanie zmusić się i ruszyć w dół. W bezpieczne miejsce dotarli dopiero o godz. 4.30. rano, następnego dnia...

 

 

Podsumowując: 

Pik Wolnej Koreinowa droga: Krasnojarska 6A [w skali ros.] VI A4, 90°, 800 m.

1p.: Andriej Isłamow - Maksim Kriwoszejew – Igor Loginow – Aleksandr Żigałow, 27-31. 01. 2016.

 

Serdeczne gratulacje!




źródło: mountain.ru

Więcej nowości i ciekawych artykułów znajdziesz na naszym nowym serwisie: www.magazyngory.pl
Piotr Michalski
 
2016-07-22
GÓRY
 

Osterwa – Júlova Cesta

Komentuj 0
Piotr Michalski
 
2016-07-11
GÓRY
 

Chamomilla nad Żelaznymi Wrotami!

Komentuj 0
Piotr Michalski
 
2016-07-08
GÓRY
 

Zapowiadana Czerwcowa na Osterwie!

Komentuj 0
Piotr Michalski
 
2016-06-21
GÓRY
 

Nowa droga na Osterwie

Komentuj 0
Łukasz Ziółkowski
 
2016-04-22
GÓRY
 

Nowa droga na Grossglocknerze!

Komentuj 0
 
 
 
Copyright 2004 - 2024 Goryonline.com