Pierwsze przejście wschodniej ściany Cerro Kishtwar

Linia wejścia (zielona) i zejścia (żółta) z Cerro Kishtwar; fot. Marko Prezejl, źródło: planetmountain.com

Było to dopiero trzecie wejście na Cerro Kishtwar 6173 m. Panowie wbili się w ścianę 5 października. Mimo początkowych wątpliwości, zmotywowani przez Prezejla, zdecydowali się na wspinaczkę wybraną wcześniej ścianą. Przeszli 300 metrów w skalnym terenie. Początkowe szybkie tempo spowolnił nieco opad śniegu. Udało im się wykopać wąską półkę, na której rozbili swoje dwa namioty. Nazajutrz po sprawdzeniu dwóch pierwszych wyciągów, które ubezpieczyli poprzedniego wieczora, ruszyli dalej w górę poprzez pola lodowe, długą rampę twardego lodu i teren mikstowy.

fot. Marko Prezejl, źródło: planetmountain.com

Zmierzch przyszedł szybko i o 14.00 leżeli już w swoich śpiworach na niewielkiej półce wykopanej w śniegu. Trzeciego dnia, przy dobrej pogodzie, ukończyli wspinaczkę, po ciemku stając na szczycie, po czym rozbili namioty na wierzchołku. 

Na wierzchołku; fot. Marko Prezejl, źródło: planetmountain.com

Zjazdy i zejście ze szczytu zajęło im cały kolejny dzień. 

Warto dodać, że przed wejściem w ścianę Kennedy, Novak i Prezelj weszli na znajdujący się nieopodal szczyt Chomochior 6278 m południową granią (pierwsze przejście, 1400 m D+) , by się zaaklimatyzować. Chory Pellesier, przebywał wówczas w bazie. 

źródło: planetmountain.com