Ze względu na złe warunki na górze, Adam Bielecki i Jacek Czech zmuszeni zostali do zmiany planów.
Przypomnijmy, pierwotny plan zakładał szybkie wejście na Nangę po uprzedniej aklimatyzacji w Ameryce Południowej. Pierwsza część poszła gładko – Adam z Jackiem spędzili m.in. trzy noce na wysokości 6750 m.
Po przylocie pod Nangę okazało się jednak, że pogoda w tym roku nie rozpieszcza, a marzenia o szybkim wejściu w stylu alpejskim musiały zostać przez chłopaków zrewidowane.
Adam z Jackiem przystąpili więc do realizacji planu B, który zakładał odnowienie aklimatyzacji na 7000 m, a następnie atak szczytowy. Chłopaki wyszli w górę, ale musieli zawrócić do bazy ze względu na problemy zdrowotne Czecha.
Jak poinformowali, teraz czas na plan C. Oddajmy głos Adamowi:
"Czas na plan C. Dogadaliśmy warunki współpracy z wyprawą Alexa Txikona. Jacek, Daniele i ja ruszamy dzisiaj do jedynki, a jutro zamierzamy we trzech zaporęczować ich linami teren do C2, który chcemy założyć dzien później. Ogólnie wspólnymi siłami chcemy zaporęczować teren do C3. To tyle a propos sugerowanego nam wyscigu na NP :-)."
Nowy zespół działał będzie na Drodze Kinshofera. Bielecki i Czech dotarli na niej na wysokość około 5700 m, gdzie zostawili depozyt.
źródło: Facebook