Emocje po rozstrzygnięciach rywalizacji w konkurencji prowadzenie w ramach rozgrywanych w Innsbrucku Mistrzostw Świata we wspinaczce sportowej jeszcze dobrze nie zdążyły opaść, a już wczoraj otwarty został kolejny rozdział tej wyjątkowej imprezy. Teraz w szranki rywalizacji stanęli boulderowcy - dziś w eliminacjach walczą Panowie, wczoraj o akces do półfinałów batalię z 5 kwalifikacyjnymi problemami stoczyły Panie. Wśród nich broniąca tytułu z Paryża Szwajcarka Petra Klingler, murowana faworytka do złota Słowenka Janja Garnbret oraz nasze zawodniczki, którym niestety nie poszło zbyt dobrze. Najwyższą lokatę wśród Polek zajęła Ida Kupś - zawodniczka krakowskiej Korony uplasowała się ostatecznie na 53 miejscu - czyli w połowie stawki. Eliminacje wygrała zdecydowanie - jakże by inaczej - Janja Garnbret. Coś nam się wydaje, że tym razem już nic ani nikt jej nie wyrwie złota. Czy to twierdzenie na wyrost? Przekonamy się już niebawem. Fakty są jednak takie, że Słowenka jest w świetnej dyspozycji. Jak zawsze zresztą.
Janja Garnbret - komplet topów w eliminacjach zapewnił Słowence awans do półfinału z pierwszego miejsca. Fot. Erich Spiess - EXPA Pictures
W rozgrywanych w poniedziałkowy ranek i popołudnie eliminacjach, których areną była zewnętrzna ściana Kletterzentrum Innsbruck, (półfinały i finały będą miały miejsce w widowiskowej hali Olympiaworld, która gościła już specjalistów od prowadzenia w miniony weekend) wystartowało dokładnie 109 zawodniczek. W odróżnieniu od zmagań Panów, w których samotnie walczą Maciej Dobrzański i Marcin Dzieński, ściskaliśmy kciuki za sześć naszych reprezentantek. Niestety bardzo trudne eliminacyjne problemy nie dały im praktycznie żadnych szans. Bez topów i na odległych pozycjach zakończyły swoją przygodę z tą odsłoną Mistrzostw Anna Brożek, Patrycja Chudziak, Natalia i Ola Kałuckie oraz Aleksandra Rudzińska. Idzie Kupś udało się wywalczyć raptem 2 zony - wynik ten usytuował ją w połowie stawki.
Zawodniczka gospodarzy, Katharina Saurwein jako jedna z czterech Austriaczek wywalczyła awans do półfinału. Fot. Johann Groder - EXPA Pictures
Ciężko określić, co wpłynęło na taką, a nie inną dyspozycję naszych zawodniczek. Idzie wszakże, jak doskonale pamiętamy, dobrze szło na ostatnich startach juniorskich - mowa tu chociażby o Mistrzostwach Świata Juniorów w Moskwie, gdzie udało jej się awansować do półfinału i Mistrzostwach Europy Juniorów w Brukseli, gdzie otarła się o finał. Różnica poziomu w zawodach rangi seniorskiej jest jednak kolosalna. Gdy dodamy do tego okoliczności takie jak bardzo wysoka temperatura panująca na przedmieściach Innsbrucka (pełne słońce, a przecież eliminacje rozgrywane były nie w klimatyzowanej hali, ale na zewnątrz - co prawda zawodniczki wspinały się w cieniu, ale wyraźnie widać było, że wraz z upływem czasu struktury i chwyty współpracują z nimi coraz gorzej) oraz ogólne zmęcznie po całym sezonie, możemy zrozumieć dlaczego skończyło się właśnie na odległych lokatach. Cóż - na pewno dla naszych reprezentantek start w Mistrzostwach Świata to cenne doświadczenie, a biorąc pod uwagę, że nasza kadra jest bardzo młoda, z pewnością przyjdzie jeszcze czas kiedy ucieszą nas wysokimi lokatami. I tego im z całego serca życzymy. ;-)
Tak jak pisaliśmy na wstepie, wyżej wymienione okoliczności nie sprawiły żadnego problemu Janji Garnbret. Na Słowenkę utrata mistrzowskiego tytułu w prowadzeniu na rzecz Jessiki Pilz, w nieco kontrowersyjnych okolicznościach, podziałała niczym płachta na byka. A może tylko nam się tak wydaje - wszak w boulderingu stawkę "demolowała" już wielokrotnie, chociażby podczas ostatniego sprawdzianu przed Innsbruckiem, jakim była finałowa edycja PŚ w Monachium. Wczoraj była klasą sama dla siebie - 5 szybkich topów to sztuka, która nie udała się poza nią nikomu. Pewnie wygrała swoją eliminacyjną grupę i wraz z triumfatorką drugiej, Japonką Akiyo Noguchi, (4 topy) awansowała do półfinału z 1 miejsca. Zobaczymy w nim także broniącą tytułu z Paryża Petrę Klingler. Austriacy ściskać będą zaś kciuki za czwórkę swoich reprezentantek - awans wywalczyły Berit Schweiger (10 miejsce), Jessica Pilz (15 miejsce), Katharina Saurwein i Johanna Färber (17 lokata ex aequo). W półfinale nie zabraknie również zwyciężczyni klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, świetnej Japonki Miho Nonaki. A dla nas miłym akcentem był awans doń Jenyi Kazbekovej. Oglądaliśmy ją kilka razy na zawodach na naszym krajowym podwórku i mając w pamięci triumfy Ukrainki na Murall Challenge czy Boulder Wars, radzi będziemy widzieć ją w kolejnej rundzie. Być może pokusi się również o występ w finale - wszak eliminacje zakończyła na świetnej, 7 pozycji. Przekonamy się niebawem - półfinały i finał Pań już w najbliższy piątek! Oczywiście wszystko będziemy Wam relacjonować na bieżąco prosto z serca Tyrolu. Bądźcie z nami!
A tymczasem zapraszamy na skrótowe podsumowanie rundy eliminacyjnej - nie wklejamy linku do zapisu video całości - to ponad 6 godzin, dla chętnych (i cierpliwych ;-) - znajdziecie go na kanale IFSC na YouTube:
Źródło: własne/IFSC