2018-09-06

MŚ Innsbruck: eliminacje w prowadzeniu Pań pod dyktando Janji Garnbret i Jessiki Pilz. Nasze zawodniczki daleko.

W Innsbrucku dobiegły właśnie końca eliminacje w konkurencji prowadzenie w ramach Mistrzostw Świata. Przebiegły one pod dyktando dwóch wielkich faworytek do zgarnięcia złotego medalu - broniącej tytułu sprzed 2 lat z Paryża Słowenki Janji Garnbret i wielkiej nadziei gospodarzy - Austriaczki Jessiki Pilz. Obydwie zawodniczki pewnie wygrały swoje grupy eliminacyjne i zajmując pierwsze miejsce ex aequo przeszły do rundy półfinałowej, która będzie miała miejsce już w najbliższą sobotę. Niestety akces do grona 20 najlepszych był poza zasięgiem startujących Polek. Najlepsza z nich Ida Kupś zajęła 45 miejsce - z takim samym wynikiem jak Słowenka Mina Markovic, której brak w gronie półfinalistek można określić mianem niemałej sensacji.

Janja Garnbret w eliminacjach była bezkonkurencyjna. Czy powtórzy sukces również w sobotę i obroni tym samym tytuł z Paryża? Fot. Erich Spiess, Expa Pictures

Piękna pogoda przywitała wszystkie zawodniczki podczas pierwszego dnia Mistrzostw Świata. W niezwykle malowniczej scenerii jaką oferuje bez wątpienia Innsbruck, eliminacje wystartowały punktualnie o godzinie 11:00, a ich areną była zewnętrzna ściana futurystycznego Kletterzentrum - tak więc mogliśmy podziwiać najlepiej wspinające się dziewczyny z liną z widokiem na Alpy niejako w pakiecie. Licznie zgromadzona publiczność fundowała gorący doping wszystkim startującym, aczkolwiek na największy mogły liczyć oczywiście zawodniczki gospodarzy. Te nie zawiodły - Jessica Pilz, dwukrotnie była bardzo blisko topu w swojej grupie eliminacyjnej i ostatecznie ją wygrała, wyprzedzając m.in. Jain Kim i Akiyo Noguchi. Do rundy półfinałowej akces uzyskały również Christine Schranz, Hannah Schubert oraz Sandra Lettner. Austriacy mają więc sporo powodów do radośći - dyspozycja w jakiej jest zwłaszcza Jessika daje spore szanse na nawiązanie walki o złoto z broniącą tytułu Janją Garnbret.

Jessy Pilz - wielka nadzieja gospodarzy. Czy w sobote będzie w stanie pokonać Janję Garnbret? Fot. Erich Spiess, Expa Pictures

Słowenka w eliminacjach pokazała dlaczego jest zdecydowaną faworytką do zwycięstwa. Dwa topy w pięknym stylu potwierdzają jej mistrzowskie aspiracje i będzie ją niezwykle trudno pokonać którejkolwiek z dziewczyn w sobotnich finałach. Ta sztuka już raz się udała podczas tego sezonu Pucharu Świata - wszyscy świetnie pamiętamy jak w kapitalnym stylu w Chamonix Jessica Pilz wyprzedziła Janję, tym samym wygrywając swoje pierwsze zawody w seniorskim PŚ. Czy powtórzy ten sukces również na własnym podwórku? Na pewno cała zgromadzona publiczność będzie gorąco dopingować zawodniczkę z Haag. Oj, szykują nam się spore emocje już w sobotę!

Jain Kim - a może to właśnie Koreanka włączy się do rywalizacji o złoto? Fot. Erich Spiess, Expa Pictures

Szkoda tylko, że pojutrze nie będziemy mogli emocjonować się występem naszych zawodniczek, ale wiedzieliśmy, że przed nimi będzie stało piekielnie trudne zadanie - wszak Ida Kupś, która zajęła ostatecznie 45 miejsce, jest jeszcze juniorką, a pozostałe dziewczyny znamy raczej z rywalizacji w "czasówkach". Na pewno podczas zmagań na speed wallu pokażą jeszcze pazur. Format olimpijski nakazuje wszakże wszechstronność, więc w Innsbrucku startują we wszystkich 3 konkurencjach. Ola Kałucka zakończyła rywalizację na 73 miejscu, jej siostra Natalia była 75, Ania Brożek 81, Patrycja Chudziak 87 a Ola Rudzińska 97. Ale tak jak już pisaliśmy - dziewczyny powalczą o najwyższe lokaty w "czasówkach", a Ida mamy nadzieję pokusi się o dobry wynik w boulderingu.

Poniżej pełna lista półfinalistek wraz z wynikami z eliminacji:

Pełne wyniki znajdziecie natomiast TUTAJ.

A gdyby Was interesowało jak wyglądały eliminacje, poniżej możecie zaserwować sobie powtórkę - aż 4 godziny wspinaczkowego materiału prosto od IFSC, która - musimy to przyznać, zadbała tym razem o najwyższą jakość video-relacji ;-) Przycinające się transmisje z Azji to już na szczęście historia - Mistrzostwa Świata wymagają odpowiedniej oprawy i profesjonalizmu i takową otrzymaliśmy. Oby tak dalej!