Zacznę tak "po babsku" (panów przepraszam, ale z drugiej strony dla Was też to może być ważne) - w tych spodniach naprawdę fajnie się wygląda! I nie chodzi o to, że czarne wyszczupla :) (jak ktoś nie lubi, to poza czarnymi modelami do wyboru są jeszcze szare), ale o to, że co by nie mówić, mają zgrabny krój.
Produkt: spodnie techniczne
Marka: Marmot
Model: Women`s Pillar Pant
Szczegóły: tutaj
Polski dystrybutor marki: Raven Outdoor
Czas i miejsce testów: lipiec 2015 Karkonosze, wrzesień 2015 Walia i Tatry.
Zacznę tak "po babsku" (panów przepraszam, ale z drugiej strony dla Was też to może być ważne) - w tych spodniach naprawdę fajnie się wygląda! I nie chodzi o to, że czarne wyszczupla :) (jak ktoś nie lubi, to poza czarnymi modelami do wyboru są jeszcze szare), ale o to, że co by nie mówić, mają zgrabny krój.
Ale dobra, nie chcę mimo wszystko wyjść na przysłowiową blondynkę (teraz przepraszam blondynki - zresztą sama nią jestem...). Wygląd jest ważny, ale ważniejsza jest funkcjonalność. Jak to z nią jest miałam okazję sprawdzić testując spodnie na kilku dość zróżnicowanych pogodowo i terenowo wyjazdach.
Założenie tych akurat spodni na upały w Karkonoszach przyznaję - dobrym pomysłem nie było, bo po prostu było mi za gorąco. Ale to nie wina spodni, tylko moja, bo trzeba było postawić na krótkie spodenki. Za to w Walii i Tatrach Marmoty błogosławiłam pod niebiosa! Po pierwsze - nie przemokły (w końcu wg metki są wodoodporne, no ale z tym co piszą producenci różnie przecież bywa). Że są szybkoschnące to oczywista oczywistość. Wiatroszczelne też są, no ale trudno żeby nie były skoro to typowy soft shell, czyli odpowiednia membranowa konstrukcja tkaniny przy okazji jak się to mówi "oddychająca" (ułatwia wyprowadzanie naszego potu na zewnątrz). Tym którzy skrzywią się, że nie jest to Gore-tex wyjaśniam, że obecnie jest już sporo innych, tańszych, a wcale niegorszych tkanin innych producentów (tzn. nie firmy Gorre) - w przypadku tych spodni wykorzystano coś co się nazywa M3 Soft Shell. Ma to przełożenie na cenę - spodnie Pillar Pant kosztują ok. 370 zł, czyli jak na specjalistyczne, techniczne spodnie, bardzo przyzwoicie (użycie Gore-texu by tę cenę podbiło).
Czy Pillar Panty są odporne na ścieranie nie sprawdziłam, bo po trzech wyjazdach jeszcze nie miało się co ścierać. Można jednak przypuszczać, że trwałe faktycznie są - bądź co bądź 90% materiału stanowi z założenia mocny nylon (pozostałe 10% to elastan). "Mocny" nie znaczy "sztywny" - spodnie fajnie się układają na nogach, bo materiał jest lekko rozciągliwy (stretch), co gwarantuje swobodę ruchów (ważne zwłaszcza przy wspinaniu). Natomiast fakt wzmocnień na kolanach, jak najbardziej doceniłam od razu, kiedy się potknęłam i lądując na kamieniu stwierdziłam, że w normalnych spodniach miałabym już dziurę, a tu - nie! Wzmocnienia są też na wewnętrznej stronie dolnej części nogawek - dla mnie to ważne, bo właśnie tam dość szybko robią mi się przetarcia....
Pełna wersja recenzji na stronie Moniki Witkowskiej
http://www.monikawitkowska.pl/sprzetowe-abc/testy-sprzetu