Pisząc o którejkolwiek z wielkich górskich postaci, zwykle należy uchwycić całokształt, spojrzeć na jej dokonania z dystansu i wysnuć jakiś kondensat, pozwalający opisać ją w kilku zdaniach. Z drugiej jednak strony każdy wybitny wspinacz, który był aktywny przez odpowiednio długi czas, zbiera na swoim koncie przejścia stanowiące inspirację dla kolejnych pokoleń i trudno uciec od wskazywania szczegółów życiorysu. Tym bardziej jeśli – jak PETER HABELER – miał szczęście, ciekawość i odwagę robić rzeczy wyznaczające początek kolejnej epoki.
Fot. arch. P. Habeler
1970 – YOSEMITE, EL CAP, SALATHÉ WALL
Może wydawać się, że rozpoczęcie listy kluczowych wspinaczek Habelera od wyprawy do Yosemite jest przewrotne. Bynajmniej. Salathé Wall, jedna z wielkich, legendarnych dróg, powstała ledwie dziewięć lat wcześniej, w 1961 roku. Wspinanie w Yosemite rozwijało się gwałtownie, ale nadal był to teren eksplorowany niemal wyłącznie przez lokalnych wspinaczy. Przybysze z Europy czy innych miejsc pojawiali się oczywiście w dolinie, ale większość z nich nie dopisywała się do wielkiej historii na El Capitanie lub na innych ścianach.
Habeler sezon wcześniej wspinał się z Reinholdem Messnerem w Cordillera Huayhuash w Peru – na północno-wschodniej ścianie Yerupaja Grande (6635 m) i na Yerupaja Chico (6621 m) – gdzie po raz pierwszy wypróbowali styl alpejski w górach wysokich. Ten duet oczywiście pojawi się jeszcze w historii himalaizmu (i w niniejszym tekście).
Wojciech Kurtyka, Peter Habeler i Krzysztof Wielicki, 1995 r.; fot. arch. K. Wielickiego
Jednak 1970 rok w Yosemite połączył go z innym gigantem – Dougiem Scottem. Jako pierwsi Europejczycy pokonali razem Salathé Wall. Często podawana jest nieścisła informacja, jakoby było to pierwsze w ogóle przejście amerykańskiej drogi bigwallowej przez wspinaczy z naszej strony Atlantyku. Przed brytyjsko-austriackim duetem byli jednak inni, choćby Brytyjczycy na The Nose w 1968 roku. Scott i Habeler wspinali się na Salathé zaledwie cztery dni i przeszli drogę jako dwunasty zespół w historii. Scott stwierdził wówczas, że to najwspanialsza linia na świecie i z pewnością w dużej części zapamiętał ją tak dzięki znakomitemu partnerowi. Peter Habeler funkcjonuje w powszechnej opinii – bardzo niesłusznie – jako partner wielkiego Reinholda Messnera i zdarza się nam zapominać, że jest jednym z najznakomitszych wspinaczy wszech czasów. Pokonanie już wówczas legendarnej drogi na El Capie z innym partnerem z pewnością to potwierdza.
Tekst / TOMASZ BIERNACKI
* * *
Peter Habeler będzie gościem Festiwalu Górskiego im. Andrzeja Zawady w Lądku–Zdroju 8 września, a 10 września wraz z Krzysztofem Wielickim i Mariem Corradinim poprowadzi wycieczkę w Góry Złote.
REKLAMA
* * *
Dalsza część artykułu znajduje się w Magazynie GÓRY numer 2/2023 (291)
Zapraszamy do korzystania z czytnika GÓR > link