Kinga Ociepka-Grzegulska (KS Korona, motionLab, Heartbeat, 8a.pl) wraca do trudnego wspinania!
Kinga Ociepka-Grzegulska w Grotta Pineta (fot. Tomasz Muchalski)
Większości z nas złożenie rodziny, dzieciaki, praca i tzw. „codzienność” kojarzy się z permanentnym brakiem czasu i odpuszczeniem trudnego wspinania. Zawodnicy z naszej czołówki na szczęście obalają ten mit. Kinga Ociepka-Grzegulska właśnie powróciła z dwutygodniowego pobytu na Sycylii, gdzie chciała sprawdzić czy na urlopie macierzyńskim da się powrócić do „przyzwoitej formy”. Jak się okazało dobra logistyka i brak napinki zaowocowały aż dwoma drogami 8a pokonanymi bez znajomości: Roof Rabbit i Schattenlinie. Oprócz tego Kinga zatopowała OS również na 3x7c+ i 3x7c. Jak widać jak się chce to można:-) Jednak zawodniczka z Krakowa przyznaje że:
„Powrót do formy wymaga ode mnie coraz większego wysiłku (ze względu na coraz mniejszą ilość czasu i potrzebę większego spręża, aby zaplanowane treningi dochodziły do skutku), ale daje też więcej satysfakcji. Czasami, gdy po nieprzespanej nocy nie mam najmniejszej ochoty na trening, wpada mi do głowy pomysł, żeby wspinać się już tylko „rekreacyjnie”… Na szczęście jednak motywacja, żeby wrócić do swojego maksa, cały czas jest i mam nadzieję, że jeszcze długo to we mnie pozostanie.”
Tuż po powrocie do Polski Kinga odwiedziła Mamutową gdzie w pierwszej próbie rozprawiła się z Chomeinim VI.6. Trudności znała jednak z prowadzenia Nieznośnej Lekkości Bytu 11 lat temu:-)
źródło: wspinanie.pl, PZA, KO