30 dni walki zarówno z mega trudnymi przechwytami jak i z kiepskim warunem oraz zmasakrowana skórą. Ale warto było!
Jędrzej Wilczyński na The Dagger 8B+
Podczas lutowego tripu do Cresciano Jędrzej Wilczyński zakończył pełnym sukcesem boje z jednym z najwiekszych bulderowych klasyków w Szwajcarii - The Dagger 8B+. Klasę przejścia i zawziętość zawodnika podkreśla dodatkowo fakt, że zaledwie 4 miesiące temu Jedrzej przeszedł poważną operację lewego barku, zakończoną wstawienim dwóch kotwic.
„Nie ma tutaj rekreacji ani żadnych przełomowych patentów. Można robić wieloma sposobami, ale każdy jest wymagający. Czujny ruch nr 3 z pietą zgapiłem od Japończyków, a nr 1 od Szwajcarów. Resztę wymyśliłem sam idąc, poza ruchem nr 2, w klasycznej pozycji.” - wspomina Jędrzej pracę nad tym ekstremem.
Jego zdaniem Sztylet zasługuje na pełną wycenę 8B+ (która zresztą widnieje w przewodniku). Do podobnej wyceny zresztą skłania się większość pogromców.
Jędrzej wstawiał się również w wersję SD. W wersji zarówno oryginalnej jak i nowszej:
„Jest to zapomniany sit start autorstwa Lamprechta, dał 8C. Cztery ruchy, 20-25 sekund pracy parametryczno-siłowe 7C może więcej. Wymęczyłem ten start, ale w ciagu nabija i na Daggerze człowiek nie jest wypoczęty. Probowałem start The Story… ale to nie dla ludzi. Dwóch ruchów nie zrobiłem niestety.”
Zobaczcie jak wyglądały zaawansowane próby Jędrzeja na The Dagger:
Przypomnijmy, że to dopiero drugie polskie przejście. Autorem pierwszego jest Michał Ginszt.
źródło: wywiad środowiskowy