Złośliwi twierdzili że Dominik Kobryń, jeden z najbardziej doświadczonych bulderowców w Polsce już całkiem rzucił wspinanie na rzecz biegania pod górę. Jednak plotki te okazały się na szczęście zupełnie nieprawdziwe:-)
Dominik Kobryń na Bilbo 8A
Dominik odwiedził ostatnio swoje ulubione Varazze, gdzie udało mu się odfajkować dwie zgrabne ósemeczki A. Najpierw padł Jedi, a dwa dni później Bilbo pokrywający się w dużej mierze z końcówką Gandalf il Grigio 8B+, którą to linie pokonał w 2009 roku. Włoskie Varazze nie słynie raczej z idealnego warunu w lecie, ale jak to mówią „dla chcącego nic trudnego”. Wystarczy wstać rano, aby odbyć przyjemną sesyjkę w temperaturach poniżej 20 stopni C. A potem można udać się na regenerację na pobliska plażę.
Demon znów ostro zabrał się za trening i już rozczajone ma kolejne bulderki zarówno w Varazze jak i ekstremy w Kusiętach. Także niebawem miejmy nadzieje kolejne newsy i kolejne tłuste realizacje!
źródło: wywiad środowiskowy