Muszę przyznać, że w temacie butów biegowych jestem bardzo konserwatywna. Na tyle, że gdy ostatnio musiałam wymienić moją zasłużoną parę na nową, najpierw sprawdziłam wszystkie możliwe źródła w poszukiwaniu tego samego modelu. Kiedy jednak okazało się, że zniknął ze sprzedaży, wybór nowego zajął sporo czasu. Mam dość szeroką stopę i to również nie ułatwia sprawy. Na szczęście, niedługo później dostałam możliwość przetestowania adidas TERREX AGRAVIC z najnowszej kolekcji. I z przyjemnością stwierdzam, że wpasowały się w moją elitarną grupę wygodnych butów :).
Twarda cholewka, dodatkowo wzmocniona gumowym wykończeniem w najbardziej narażonych na kontakt z kamieniami bądź roślinnością obszarach, od razu wzbudziła moje zaufanie. Od sprzętu z przeznaczeniem do biegania terenowego zawsze oczekuję, że będzie wytrzymały, a jego żywotność nie skończy się na pokonaniu pierwszych kolczastych krzaków. Sztywna budowa sprawia również, że but pewnie trzyma stopę, co dodaje pewności siebie na stromych zbiegach i podbiegach. Język wykonany jest z grubej, gęstej pianki, która wygodnie utrzymuje stopę w bucie i jedocześnie, dzięki wielu otworom wentylacyjnym, efektywnie zapobiega przegrzaniu. Bardzo przypadł mi do gustu minimalistyczny design i wykonanie. Cholewka w większości składa się z jednej solidnej warstwy, tylko na pięcie dodatkowo wzmocniona jest piankowym wykończeniem.
Pierwsze bieganie, bez żadnych zbędnych otarć, było bardzo przyjemne. Buty mają wyjątkowo głęboki bieżnik, wykonany z gumy Continental™, co daje naprawdę dobrą przyczepność na różnego rodzaju powierzchniach. Do tego podeszwa jest względnie wysoka, z amortyzacją w obrębie środka skali, pomiędzy miękką a twardą. Taka moim zdaniem jest optymalna w terenie, ale to oczywiście kwestia osobistych preferencji. Tył podeszwy jest ergonomicznie wygięty do góry i lekko poszerzony, co pomaga szczególnie tym, którzy jak ja biegają bardziej na piętach.
Podsumowując kilka miesięcy wyczerpujących testów, mogę powiedzieć, że buty wypadły naprawdę super. Nie biegałam w nich ultramaratonów, ani nawet maratonów, ale pomimo regularnych treningów nie widać większych śladów zużycia czy przetarć. Pomijając oczywiście jasnoróżowy kolor, który stracił już nieco swój oryginalny blask z powodu lekkiego ubłocenia :). Jako minus nie mogę nie wspomnieć o sznurówkach: odkąd zaczęłam używać butów z systemem „speed lacing” przyzwyczaiłam się do spokoju, jaki daje pewność, że but nie rozwiąże się w trakcie biegu. Jest to szczególnie ważne podczas biegów terenowych, jako że wszechobecne chaszcze lubią odsznurowywać nawet najciaśniejsze węzły. Ale jestem w stanie poświęcić ten detal dla ogólnie minimalistycznego designu i komfortu biegania, który zapewnia model adidas TERREX AGRAVIC. Dla mnie zdają test na piątkę :).
Amortyzacja boost™ • Tekstylna cholewka • Zgrzewane szwy • Język z pianki EVA • Guma Continental™• Cena: 549 zł
Testowała / Natalia Terlecka
Zdjęcia / Maciek Szopa