Według producenta te pancerne, podejściowe, męskie buty mają sprostać największym wymaganiom i sprawdzić się w każdych warunkach. Kiedy wyjmowałem je z pudełka wprost nie mogłem się doczekać kiedy będę mógł je przeciągnąć po błocie, skale i śniegu:-)
Pierwsze wrażenie? Faktycznie są pancerne. Tuż po założeniu mamy wrażenie że nagi nasze zostały wrzucone w twardy górski but a nie lekki trampek podejściowy:-). Na pierwszych kilometrach twardość ta jest lekkim problemem jednak, gdy but już „ułoży się” do stopy nie ma na co narzekać nawet podczas długich marszów.
Sprawa moim zdaniem najważniejsza to podeszwa. Terrex Scope GTX wyposażone zostały w mega przyczepną podeszwę Stealth znaną z butów wspinaczkowych. Oczywiście ta zastosowana tutaj ma większą twardość i nieporównywalnie dłuższą żywotność. Pierwszy poważny test podeszwa zdała podczas eksponowanego podejścia w mokrej skale, które teoretycznie stanowiło zaledwie preludium do prawdziwego wspinania. Mówiąc podejście mam na myśli żywcowanie trójkowych kominków lekko ociekających wodą:-). Oczywiście z lekkim dociążeniem w postaci dwóch plecaków… Na szczęście podeszwa trzymała idealnie i ani razu nie odniosłem wrażenia że coś może pójść nie tak:-)
Także membrana GORE-TEX sprawdziła się tak jak się tego od niej oczekuje. Mimo ściekającej kominkiem wody i wcześniejszego przedzierania się przez zalane wodą chaszcze but nie przepuścił ani kropli wody podczas całego podejścia, więc do wspinania mogłem przystąpić świeżutki i pełen animuszu. Przynajmniej do momentu kiedy nie zobaczyłem gdzie autor drogi umieścił pierwszy przelot…
Również podczas późniejszego wspinania buty zdały egzamin. nie ma co oczekiwać że sprawdzą się w VI.5 terenie ale z rozgrzewkami wyciągami V/VI poradziły sobie całkiem nieźle.
Oczywiście to tylko jedna z przygód podczas których mogłem zapoznać się z możliwościami tego buta. Wśród rozwiązań które stanowczo sprawiają, że Terrex Scope GTX sprawdza się w górach wymienił bym jeszcze:
-system amortyzacji pięty adiPrene, który stanowczo przydaje się podczas szybkich zejść tudzież wycofów i ucieczek przed załamaniem pogody
-wspomnianą wcześniej membranę GTX która faktycznie nie dość że nie przemaka to jeszcze dość fajnie oddycha. Przekonałem się o tym podczas wypadu na granitowe wspinanie w Portugalii kiedy to było jednocześnie deszczowo, parno i gorąco. But nie przemókł a stopa pomimo intensywnego podejścia w bądź co bądź wysokiej temperaturze nie zagrzała się
-gumowy czubek - doceniłem go podczas pokonywania trudniejszego terenu skalno-kamienistego - faktycznie nieźle zabezpiecza przed przypadkowymi uderzeniami o wystające kamienie
-wspinaczkowy rant przedniej części podeszwy - przydaje się podczas typowo wspinaczkowych podejść kiedy to trzeba stawać na nieco mniejszych stopniach
Zobaczcie sami jak Terrex Scope GTX sprawdza się w akcji: