3000 euro grzywny dla szwajcarskiego wspinacza na Mont Blanc

Śmigłowiec PGHM Chamonix podczas akcji na Mont Blanc (fot. PGHM Chamonix)

31 marca pochodzący z Berna Szwajcar wspinał się z przyjacielem w rejonie Les Droites. Około siódmej wieczorem wyczerpani alpiniści wezwali na pomoc PGHM z Chamonix. Ratownicy zarekomendowali wspinaczom zabiwakowanie w bezpiecznym miejscu i dokończenie wycofu dnia następnego. Jednak kilka godzin później, już po zapadnięciu zmroku, Szwajcar ponownie zadzwonił do centrali zgłaszając odmrożenia i prosząc o natychmiastową ewakuację. Helikopter zwiózł obu zawodników ze ściany już pół godziny po przyjęciu tego zgłoszenia. Jednak w szpitalu lekarze nie stwierdzili jakichkolwiek odmrożeń. Wspinacz tłumaczył się, że biwakując na wysokości około 4000 metrów n.p.m. dostał ataku paniki widząc swoje zamrożone rękawice.

Prokurator z Bonneville, Pierre-Yves Michau nazwał to zachowanie „Nieodpowiedzialnym, antyspołecznym i oburzającym”. Jego zdaniem takie sytuacje narażają na niebezpieczeństwo życie ratowników. Podkreślił również wysokie koszty operacji tego rodzaju.

Grzywna wbrew pozorom wcale nie jest taka wysoka, gdyż we Francji za nieuzasadnione wezwanie pomocy może grozić nawet do dwóch lat więzienia i 30.000 euro grzywny.

źródło: desnivel.com