Juho Knuuttila, pochodzący z Finlandii dziewiętnastolatek, nie będzie korzystał z pomocy partnerów ani przewodników, a jego wyprawa ma trwać od 1 lipca do 1 września.
Juho Knuuttila; źródło: Facebook
Po wejściu na pierwszy z siedmiotysięczników, Pik Lenina mierzący 7134 m, i tym samym udanej aklimatyzacji, na kolejne wierzchołki zamierza wchodzić w stylu alpejskim. Jeżeli jego plan się powiedzie, będzie najmłodszym zdobywcą tytułu Śnieżnej Pantery, nadawanego wspinaczom, którzy wejdą na pięć najwyższych szczytów byłego ZSRR, a także pierwszym Finem, który ma go na swoim koncie.
Chce także pobić rekord wejścia na te szczyty. Obecnie należy on do Denisa Urubko, który w 1999 roku wszedł na pięć wierzchołków w ciągu 39 dni. Żeby tego dokonać, Fin zamierza się wspinać w stylu light and fast normalnymi drogami, choć jak sam podkreśla dużą rolę w powodzeniu jego przedsięwzięcia odegrają warunki, ilość śniegu i pogoda. Musi także wpasowac się w tegoroczne rozkłady lotów helikoptera, który dowozi wspinaczy do baz pod szczytami. Oczywiście jako najpoważniejsze wyzwanie Juho wymienia wejścia na Pik Pobiedy i Chan Tengri, dużo trudniejsze i leżące w bardziej kapryśnym pod względem pogody Tien-Szanie.
W załatwieniu lotów pomiędzy bazami ma pomóc Finowi agencja Ak-Sai Travel. Jak zapewnia, wszystko jest już zapięte na ostatni guzik.
Szczyty wchodzące wskład Śnieżnej Pantery:
Szczyt Awicenny (d. Pik Lenina) 7136 m n.p.m.,
Pik Korżeniewskiej 7105 m n.p.m.,
Pik Somoni (d. Kommunizma) 7495 m n.p.m.,
Chan Tengri 7010 m n.p.m.,
Pik Pobiedy 7439 m n.p.m.
źródło: explorersweb.com, Facebook